(fot. Krzysztof Dobrowolski / AFRO)

Polska przymierza się do zmian w prawie o ruchu drogowym. Teraz kierowca, który „uzbiera” 24 punkty karne traci prawo jazdy i musi ponownie przystępować do egzaminu a także badań psychotechnicznych. Pojawił się pomysł, aby to zliberalizować. Zamiast utraty prawa jazdy – najpierw kurs doszkalający.

Co na to praktycy? Zdaniem podinspektora Tadeusza Dunata – szefa nyskiej drogówki – właśnie krótkotrwałe zatrzymanie prawa jazdy jest dla kierowców niezwykle dotkliwe – i skuteczne:


Nyscy kierowcy zwracają uwagę, że warto pomyśleć o zmianie w systemie kształcenia przyszłych zmotoryzowanych.


Czasem jednak nawet restrykcyjne prawo okazuje się nieskuteczne wobec krewkich albo po prostu niedoświadczonych kierowców.


Dorota Kłonowska (oprac. WK)