Namysłów chce zwolnić restauratorów z opłat za zezwolenie na sprzedaż alkoholu. To jedna z pierwszych tego typu inicjatyw w kraju
Władze Namysłowa chcą zwolnić restauratorów z opłat za zezwolenie na sprzedaż alkoholu. To jedna z pierwszych gmin w Polsce, która planuje tego typu wsparcie w czasie pandemii.
Projekt uchwały w tej sprawie złożył burmistrz Bartłomiej Stawiarski. Jak zapowiada samorządowiec, chodzi o II i III ratę za bieżący rok, a ulgi miałyby obowiązywać również tych, którzy do tej pory wnieśli opłatę za cały rok z góry.
- Założenie jest takie, aby przedsiębiorcy prowadzący lokale gastronomiczne, w których alkohol spożywa się na miejscu, byli zwolnieni bądź dostali zwrot tej opłaty. Skoro jest lockdown i restauracje czy bary są zamknięte, no to wydaje mi się to wielce niesprawiedliwe, żeby ci przedsiębiorcy musieli wnosić tę opłatę - wskazuje.
Projekt był już konsultowany z Regionalną Izbą Obrachunkową w Opolu, która stwierdziła jego zgodność z przepisami. Jednocześnie RIO wskazała, że to pierwsza na Opolszczyźnie, a być może nawet w kraju, tego typu inicjatywa.
Zniesienie tegorocznej opłaty nie pozostanie bez wpływu na budżet gminy, jednak jak przekonuje burmistrz, w tej sytuacji miasto musi okazać solidarność wobec branży dotkniętej problemami.
- Pieniądze są na drugim miejscu, na pierwszym jest dla nas to, żeby ta branża gastronomiczna w jak najlepszej kondycji przetrwała i uruchomiła później swoją działalność. Co z tego, że my każemy im płacić w tej chwili koncesję za alkohol, jak za chwilę się bary i restauracje pozamykają i wtedy te podmioty gospodarcze w ogóle nie będą płacić w przyszłości - przekonuje burmistrz.
Wstępne szacunki mówią o zmniejszeniu wpływów do miejskiej kasy o co najmniej 300 tysięcy złotych. Wprowadzenie ulg będzie zależało od decyzji miejskich radnych. Głosowanie w tej sprawie ma się odbyć na najbliższej sesji zaplanowanej na 11 lutego.
- Założenie jest takie, aby przedsiębiorcy prowadzący lokale gastronomiczne, w których alkohol spożywa się na miejscu, byli zwolnieni bądź dostali zwrot tej opłaty. Skoro jest lockdown i restauracje czy bary są zamknięte, no to wydaje mi się to wielce niesprawiedliwe, żeby ci przedsiębiorcy musieli wnosić tę opłatę - wskazuje.
Projekt był już konsultowany z Regionalną Izbą Obrachunkową w Opolu, która stwierdziła jego zgodność z przepisami. Jednocześnie RIO wskazała, że to pierwsza na Opolszczyźnie, a być może nawet w kraju, tego typu inicjatywa.
Zniesienie tegorocznej opłaty nie pozostanie bez wpływu na budżet gminy, jednak jak przekonuje burmistrz, w tej sytuacji miasto musi okazać solidarność wobec branży dotkniętej problemami.
- Pieniądze są na drugim miejscu, na pierwszym jest dla nas to, żeby ta branża gastronomiczna w jak najlepszej kondycji przetrwała i uruchomiła później swoją działalność. Co z tego, że my każemy im płacić w tej chwili koncesję za alkohol, jak za chwilę się bary i restauracje pozamykają i wtedy te podmioty gospodarcze w ogóle nie będą płacić w przyszłości - przekonuje burmistrz.
Wstępne szacunki mówią o zmniejszeniu wpływów do miejskiej kasy o co najmniej 300 tysięcy złotych. Wprowadzenie ulg będzie zależało od decyzji miejskich radnych. Głosowanie w tej sprawie ma się odbyć na najbliższej sesji zaplanowanej na 11 lutego.