Jego zdaniem, nieco zapominamy, że 1 listopada to dzień Wszystkich Świętych Kościoła katolickiego, a 2 listopada to dzień zaduszny, czyli modlitwa za bliskich zmarłych. Jak mówi ksiądz Kostorz, żyjemy w przekonaniu, że nasi bliscy są w gronie świętych - zbawionych, ale przypomnijmy sobie o naszym powołaniu do świętości.

- Papież Paweł VI mówił, że odpust zupełny to darowanie kar doczesnych za grzechy - zaznacza. "Przynosimy w tym dniu wieńce i kwiaty. Umarłym? Nie. Zapalamy znicze i świece. Umarłym? Nie". Później powołuje się na Księgę Mądrości, gdzie są takie znamienne słowa "Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni radują się w obecności Pana".

Ksiądz Jerzy Kostorz powołał się też na znamienne, jego zdaniem, słowa księdza biskupa Józefa Zawitkowskiego, który zmarł w czwartek (29.10).

- Trzeba być w stanie łaski uświęcającej, przyjąć komunię oraz wykonać czynność odpustu, czyli nawiedzić grób i pomodlić się za zmarłych. Należy też pomodlić się w intencjach Ojca Świętego. Pod takimi zwykłymi warunkami możemy ofiarować odpust za zmarłych, którzy w naszym przekonaniu mogą potrzebować takiego odpustu.