Brzeg: biesiada pod znakiem upamiętnienia Bitwy Warszawskiej
Koncerty, pokazy dawnego żołnierskiego wyposażenia i wspólna zabawa - to wszystko czeka na gości trwającej do jutra (27.09) Brzeskiej Biesiady Piwnej.
Zgodnie z tradycją, impreza każdego roku nawiązuje do ważnych wydarzeń historycznych. W poprzednich latach było to 100-lecie odzyskania niepodległości czy setna rocznica wybuchu I Powstania Śląskiego. Tym razem goście mogą przenieść się do epoki wojny polsko-bolszewickiej. Organizator wydarzenia, a jednocześnie właściciel klubu Wozownia Janusz Piotrowicz wskazuje, że kulminacyjnym punktem wydarzenia jest rekonstrukcja historyczna przedstawiająca Józefa Piłsudskiego i jego żołnierzy.
- Rotmistrz Gustaw Moczydłowski ze swoim szwadronem ułanów na koniach, z lancami, w pełnym ekwipunku, wjadą tutaj. Na scenie już będzie czekał mój serdeczny przyjaciel Krzysztof Respondek i grupa Semper Fidelis, która będzie grupą rekonstrukcyjną. Rotmistrz będzie składał meldunek, Piłsudski go przyjmie - zapowiada.
Podczas przygotowania inscenizacji zwracano uwagę na najdrobniejsze detale związane z wyposażeniem uczestników walk. Piotr Galik z Grupy Rekonstrukcji Historycznej Semper Fidelis z Wrocławia wskazuje, że uczestnicy mogą w jej trakcie zobaczyć, jak byli w tym czasie umundurowane polskie wojska.
- Mam dziś na sobie kurtkę tradycyjnego kroju, tak zwaną ułankę. Do tej kurtki kompletem były tak zwane bryczesy, czyli szerokie u góry a bardzo opięte od kolan do kostek spodnie do jazdy konnej. Do tego obowiązkowo wysokie buty z ostrogami. Obowiązkowym elementem, choć nie każdy mógł sobie na to pozwolić, były rękawiczki, dzięki którym można było przez wiele godzin powodować koniem, nie narażając się na otarcia - wymienia.
Na zakończenie pierwszego dnia biesiady przewidziano koncert patriotyczny w wykonaniu solistów i zespołów z brzeskiego klubu garnizonowego. Natomiast jutro (27.09) członkowie Bractwa Rycerskiego w Opolu dokonają uroczystego otwarcia beczki piwa uwarzonego w nyskim browarze.
- Rotmistrz Gustaw Moczydłowski ze swoim szwadronem ułanów na koniach, z lancami, w pełnym ekwipunku, wjadą tutaj. Na scenie już będzie czekał mój serdeczny przyjaciel Krzysztof Respondek i grupa Semper Fidelis, która będzie grupą rekonstrukcyjną. Rotmistrz będzie składał meldunek, Piłsudski go przyjmie - zapowiada.
Podczas przygotowania inscenizacji zwracano uwagę na najdrobniejsze detale związane z wyposażeniem uczestników walk. Piotr Galik z Grupy Rekonstrukcji Historycznej Semper Fidelis z Wrocławia wskazuje, że uczestnicy mogą w jej trakcie zobaczyć, jak byli w tym czasie umundurowane polskie wojska.
- Mam dziś na sobie kurtkę tradycyjnego kroju, tak zwaną ułankę. Do tej kurtki kompletem były tak zwane bryczesy, czyli szerokie u góry a bardzo opięte od kolan do kostek spodnie do jazdy konnej. Do tego obowiązkowo wysokie buty z ostrogami. Obowiązkowym elementem, choć nie każdy mógł sobie na to pozwolić, były rękawiczki, dzięki którym można było przez wiele godzin powodować koniem, nie narażając się na otarcia - wymienia.
Na zakończenie pierwszego dnia biesiady przewidziano koncert patriotyczny w wykonaniu solistów i zespołów z brzeskiego klubu garnizonowego. Natomiast jutro (27.09) członkowie Bractwa Rycerskiego w Opolu dokonają uroczystego otwarcia beczki piwa uwarzonego w nyskim browarze.