Opole pamięta o 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej. "Naszym obowiązkiem jest pamiętać, ale nie po to, żeby czcić wojnę, ale żeby wołać o pokój"
Apelem pamięci, salwą honorową i złożeniem kwiatów przed pomnikiem Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego na pl. Wolności w Opolu uczczono 81. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Z powodu pandemii koronawirusa uroczystość miała charakter symboliczny.
- Po tych 81 latach jesteśmy winni pamięć tym ludziom. I mimo, że leje deszcz, nawet jakby padał śnieg, grad i by grzmiało, to naszym obowiązkiem jest pamiętać, ale nie po to, żeby czcić wojnę, tylko, żeby wołać o pokój. Bo ten pokój ciągle jest cennym darem, za który powinniśmy być wdzięczni, ale też wiele narodów na świecie tego pokoju potrzebuje. Przecież wojen nie brakuje, nawet u naszych bezpośrednich sąsiadów na Ukrainie, są też duże niepokoje na Białorusi.
- Przede wszystkim chodzi o pamięć. Mamy w sercach tamte wydarzenia, znamy historię i my ją dziś podkreślamy - dodaje Teresa Barańska, wicewojewoda opolski. - Czcimy pamięć bohaterów, którzy walczyli na wszystkich frontach podczas II wojny światowej, którzy przelewali swoją krew i zginęli w męczeńskiej śmierci po to, byśmy mogli dzisiaj żyć w wolnej i niepodległej Polsce.
Bartosz Kuświk, dyrektor Instytutu Śląskiego w Opolu zauważa, że w tym dniu powinniśmy także pamiętać o Polakach ze Związku Polaków w Niemczech, dla których 1 września był sądnym dniem. - W momencie wybuchu wojny oni tracili wszelką obronę prawa, jako obywatele niemieccy stawali się bezpośrednio wrogami już wojującej III Rzeszy. Stąd ich wywózki do obozów koncentracyjnych rozsianych po całych Niemczech, a przede wszystkim do Buchenwaldu.
Dodajmy, że w ramach obchodów 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej złożono kwiaty przed budynkiem, gdzie w latach 1931-39 działał polski konsulat. Kwiaty złożono także pod tablicą wmurowaną w budynek dworca kolejowego by upamiętnić wywiezionych do obozu zagłady polskich działaczy.