Sąd Najwyższy pochylił się nad sprawą "afery dębowej". Odrzucił kasacje oskarżonych
14 lat więzienia dla Daniela R., 6 lat dla Michała A. i 2 lata dla Piotra M. - to wyroki, jakie usłyszeli rok temu w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu oskarżeni w procesie tzw. "afery dębowej". Przypomnijmy: Michał A., właściciel fabryki mebli działającej w ościennym województwie, miał zastraszać tych, którym nie podobała się masowa i nielegalna wycinka drzew pod Wołczynem. Dlatego - zdaniem prokuratury - zlecił Danielowi R. podpalenie domu ekologa Adama Ulbrycha i kilkukrotnie zlecał podpalenie majątku jednej ze spółek z Rożnowa.
Po wyrokach w pierwszej i drugiej instancji, obrońcy oskarżonych złożyli kasację do Sądu Najwyższego. Ten podjął decyzję w sprawie. Szczegóły zna Daniel Kliś, rzecznik opolskiego sądu okręgowego.
- Sąd Najwyższy oddalił kasację obrońców oskarżonych od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Należy wskazać, że kasacja jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia, nie jest to kolejna instancja. Przysługuje ona tylko od prawomocnych wyroków sądów drugiej instancji i tylko jeżeli są szczególne podstawy kasacyjne. Jeśli przy rozpoznaniu tych apelacji sąd odwoławczy dopuści się rażącego naruszenia prawa. Takich uchybień Sąd Najwyższy nie stwierdził, dlatego też kasacja została oddalona - mówi Kliś.
Skazany za współudział na 2 lata więzienia został również Piotr M. z Kluczborka, który miał sprzedać Danielowi R. broń i granat, którym wysadził jeden z ciągników. Ponadto Daniel R. złożył w prokuraturze zawiadomienie o tym, że świadkowie, którzy wypowiadali się w jego sprawie, składali fałszywe zeznania.
- Sąd Najwyższy oddalił kasację obrońców oskarżonych od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Należy wskazać, że kasacja jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia, nie jest to kolejna instancja. Przysługuje ona tylko od prawomocnych wyroków sądów drugiej instancji i tylko jeżeli są szczególne podstawy kasacyjne. Jeśli przy rozpoznaniu tych apelacji sąd odwoławczy dopuści się rażącego naruszenia prawa. Takich uchybień Sąd Najwyższy nie stwierdził, dlatego też kasacja została oddalona - mówi Kliś.
Skazany za współudział na 2 lata więzienia został również Piotr M. z Kluczborka, który miał sprzedać Danielowi R. broń i granat, którym wysadził jeden z ciągników. Ponadto Daniel R. złożył w prokuraturze zawiadomienie o tym, że świadkowie, którzy wypowiadali się w jego sprawie, składali fałszywe zeznania.