Policja złapała włamywacza do foodtrucków. Na kradzieże jeździł wypożyczanym skuterem
Wpadł w ręce policji, ponieważ w miejskim skuterze wyczerpały się baterie. Mowa o 30-latku, który w czerwcu i lipcu, jak ustalili śledczy, okradał foodtrucki w Opolu. By zmylić trop, na miejsce dojeżdżał skuterem z wypożyczalni, po czym wyważał drzwi w przyczepach. Od czerwca do 21 lipca jego łupem padały jednak nie smakołyki, a kasetki z pieniędzmi. W sumie mężczyzna dokonał 7 włamań.
Młodsza aspirant Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu tłumaczy, że gdy jej koledzy w miejscach włamań obserwowali te same ślady motocykli, zaczęli uważniej przyglądać się motorowerzystom. Długo nie musieli szukać ponieważ sprawca wpadł w ich ręce 21 lipca o 3 nad ranem - Mężczyzna szedł obwodnicą północną i prowadził skuter. Po wylegitymowaniu okazało się, że pod koniec maja wyszedł z więzienia gdzie odbywał 6 letni wyrok za kradzieże.
Policja nie podaje, jaka suma padła łupem złodzieja, ale może trafić do więzienia na 15 lat ponieważ miał działać w warunkach recydywy. Mieszkaniec Opola długo nie nacieszył się wolnością, ponieważ z więzienia wyszedł pod koniec maja, a pierwszych napadów miał się dopuścić miesiąc później.
Policja nie podaje, jaka suma padła łupem złodzieja, ale może trafić do więzienia na 15 lat ponieważ miał działać w warunkach recydywy. Mieszkaniec Opola długo nie nacieszył się wolnością, ponieważ z więzienia wyszedł pod koniec maja, a pierwszych napadów miał się dopuścić miesiąc później.