28-letni Ukrainiec stracił prawo jazdy za "ciężką nogę". Spieszył się po pasażerów, których miał zawieźć do pracy
114 kilometrów na godzinę na dozwolonej "pięćdziesiątce" pędził po drodze w powiecie brzeskim młody ukraiński kierowca. Mężczyzna wpadł w ręce funkcjonariuszy z policyjnej grupy "speed".
Do zdarzenia doszło na terenie Skarbimierza-Osiedle. Jak wskazuje mł. asp. Patrycja Kaszuba z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu, kierowca dacii stwarzał swoim zachowaniem spore niebezpieczeństwo dla innych użytkowników drogi.
- Mężczyzna znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. W terenie zabudowanym jechał 114 kilometrów na godzinę, czyli przekroczył dozwoloną prędkość o 64 kilometry. Tłumaczył policjantom, że śpieszył się, by zawieźć pasażerów do pracy. 28-letni obywatel Ukrainy przez swój pośpiech stracił prawo jazdy - tłumaczy.
Ponadto pirat drogowy będzie musiał zapłacić mandat i liczyć się z 10 punktami karnymi, które wpłynęły na jego konto.
28-latek będzie mógł ponownie wsiąść za kierownicę najwcześniej za 3 miesiące. To kara nakładana na każdego kierowcę, który w terenie zabudowanym jedzie o co najmniej 50 kilometrów na godzinę szybciej, niż pozwalają na to przepisy.
- Mężczyzna znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. W terenie zabudowanym jechał 114 kilometrów na godzinę, czyli przekroczył dozwoloną prędkość o 64 kilometry. Tłumaczył policjantom, że śpieszył się, by zawieźć pasażerów do pracy. 28-letni obywatel Ukrainy przez swój pośpiech stracił prawo jazdy - tłumaczy.
Ponadto pirat drogowy będzie musiał zapłacić mandat i liczyć się z 10 punktami karnymi, które wpłynęły na jego konto.
28-latek będzie mógł ponownie wsiąść za kierownicę najwcześniej za 3 miesiące. To kara nakładana na każdego kierowcę, który w terenie zabudowanym jedzie o co najmniej 50 kilometrów na godzinę szybciej, niż pozwalają na to przepisy.