Na opolskim Cytrusku nadal mało klientów. W najtrudniejszej sytuacji są sprzedawcy odzieży
Targowisko Cytrusek w Opolu działa, ale z powodu pandemii koronawirusa zamkniętych jest ponad 30 procent stoisk. Największe straty notują sprzedawcy odzieży, którym obroty spadły o 90 procent. W nieco lepszej sytuacji są sprzedawcy warzyw i owoców. Jednak wszyscy podkreślają, mimo złagodzenia obostrzeń związanych z pandemią, klienci nadal pozostają w domach i niechętnie robią zakupy pod chmurką.
- Jak do tej pory żadnej pomocy nie potrzymałam, a także składałam wnioski o postojowe i z tego co wiem, to tutaj taką pomoc otrzymały dwie osoby - zaznacza właścicielka działu z galanterią.
W nieco lepszych nastrojach są sprzedawcy warzyw, którzy przyznają, że co prawda obroty spadły, ale są w lepszej sytuacji niż koledzy z działu odzieży - To nie prawda, że warzywa drożeją - podkreśla właściciel stoiska z warzywami - Wiązka buraków kosztuje 3 złote, a jajka po 80 groszy, czyli tak jak zawsze. Właściciel stoiska z sadzonkami również zaprzecza informacjom o rosnących cenach - Sadzonki selera mam po 50 groszy, w podobnej cenie oferuję pietruszkę, a sadzonki pomidorów mam po 3 złote i 50 groszy, czyli tak jak w ubiegłym roku.