Kolejni nietrzeźwi kierowcy wpadli w ręce brzeskiej policji. W ich ujęciu pomogła czujność mieszkańców
Trzech nietrzeźwych kierowców zatrzymali w miniony weekend policjanci z powiatu brzeskiego. Dzięki czujności mieszkańców i funkcjonariuszy, przypadki jazdy na "podwójnym gazie" tym razem nie zakończyły się tragedią.
Pierwszy z nietrzeźwych wpadł w ręce mundurowych w piątkową (21.02) noc. Jak informuje ml. asp. Patrycja Kaszuba z brzeskiej komendy, o nietypowym zachowaniu młodego mężczyzny poinformował policję świadek zdarzenia.
- Na jednym z parkingów, kierowca Opla miał kręcić tak zwane bączki. Na miejscu policjanci potwierdzili to zgłoszenie. Szybko się okazało, że 20-letni obywatel Ukrainy w organizmie miał blisko 2 promile alkoholu - dodaje.
Drugi z nietrzeźwych kierowców został zatrzymany w sobotnią noc na ulicach Brzegu po tym, gdy policjanci zauważyli w jego samochodzie niesprawne oświetlenie. Dodatkowo, mieszkaniec powiatu namysłowskiego wjechał pod prąd w ulicę jednokierunkową. Podczas kontroli okazało się, że w jego organizmie znajdują się ponad 2 promile alkoholu.
Niechlubnym rekordzistą weekendu okazał się jednak 41-letni Ukrainiec, który w niedzielne popołudnie "wydmuchał" ponad 3 promile.
- Policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że kierowca Opla Vivaro miał zjechać z drogi i podróż zakończyć w krzakach. Jak się okazało, mężczyzna miał problem z utrzymaniem równowagi, a jego mowa była bełkotliwa - wyjaśnia rzecznik brzeskiej policji.
Wszyscy mężczyźni stracili już prawo jazdy, a o ich dalszym losie zdecyduje sąd. Oprócz grzywny, mogą spodziewać się oni kary do 2 lat więzienia oraz zakazu prowadzenia pojazdów.
- Na jednym z parkingów, kierowca Opla miał kręcić tak zwane bączki. Na miejscu policjanci potwierdzili to zgłoszenie. Szybko się okazało, że 20-letni obywatel Ukrainy w organizmie miał blisko 2 promile alkoholu - dodaje.
Drugi z nietrzeźwych kierowców został zatrzymany w sobotnią noc na ulicach Brzegu po tym, gdy policjanci zauważyli w jego samochodzie niesprawne oświetlenie. Dodatkowo, mieszkaniec powiatu namysłowskiego wjechał pod prąd w ulicę jednokierunkową. Podczas kontroli okazało się, że w jego organizmie znajdują się ponad 2 promile alkoholu.
Niechlubnym rekordzistą weekendu okazał się jednak 41-letni Ukrainiec, który w niedzielne popołudnie "wydmuchał" ponad 3 promile.
- Policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że kierowca Opla Vivaro miał zjechać z drogi i podróż zakończyć w krzakach. Jak się okazało, mężczyzna miał problem z utrzymaniem równowagi, a jego mowa była bełkotliwa - wyjaśnia rzecznik brzeskiej policji.
Wszyscy mężczyźni stracili już prawo jazdy, a o ich dalszym losie zdecyduje sąd. Oprócz grzywny, mogą spodziewać się oni kary do 2 lat więzienia oraz zakazu prowadzenia pojazdów.