Silny wiatr zostanie z nami do wtorku. Bilans ostatniej doby to ponad 260 interwencji
Uszkodzone budynki i samochody, zerwane linie telekomunikacyjne i energetyczne oraz powalone drzewa. Przez Opolszczyznę ponownie przeszedł front z bardzo silnym wiatrem. Od wczorajszego wieczora straż pożarna w całym regionie interweniowała około 260 razy.
Silnie wiało w całym województwie, w porywach nawet do 110 kilometrów na godzinę. Szczególnie wiatr dał się we znaki jednak na północy regionu w powiatach - namysłowskim, opolskim, kluczborskim i oleskim, gdzie pod jego siłą - między innymi - zawaliła się stodoła.
- W kilku powiatach wzmocniliśmy obsady stanowisk kierowania, co ułatwiło nam prowadzenie działań - mówi młodszy brygadier Dariusz Gieroń, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. - Najpoważniejsze uszkodzenia, to 20 budynków. Głównie są to dachy, w jednym przypadku mówimy o przewróconej ścianie budynku gospodarczego. Uszkodzonych zostało osiem pojazdów. Do tego powalone drzewa, zerwane linie energetyczne. Co najważniejsze w żadnym z tych zdarzeń nie odnotowaliśmy osób poszkodowanych.
- Zdarzeń było bardzo dużo, a działania utrudniały warunki - dodaje kapitan Piotr Bibułowicz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. - Zdarzenia były związane przede wszystkim z usuwaniem powalonych drzew. Usuwaniem miejscowych zagrożeń, czyli na przykład naderwanych dachów, czy uszkodzonych konstrukcji budowlanych i zabezpieczeniem tych miejsc. To były często miejsca trudno dostępne, gdzie strażacy musieli dojechać samochodem terenowym, w tereny leśne i musieli używać ciężkiego sprzętu mechanicznego.
W nocy wiatr uszkodził między innymi dach Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu. Wichura zerwała część poszycia na najwyżej kondygnacji budynku.
- Dach ma kilka warstw,więc mówimy tylko o zewnętrznej warstwie - informuje Norbert Rakowski, dyrektor placówki. - Najważniejsze w tym momencie jest to, że działamy i zabezpieczamy teren, ponieważ ważne jest dla nas zdrowie ludzi, żeby nic się z niego nie odczepiło. Poinformowaliśmy pobliskie przedszkole, żeby dzieci nie wychodziły na dwór w tym momencie, a przynajmniej od strony teatru. Na szczęście jesteśmy ubezpieczeni. Nie ma żadnych przecieków, także jest to zewnętrzne zniszczenie.
Ostatnio z wichurami Opolszczyzna zmagała się zaledwie dwa tygodnie temu. Według Sławomira Mitrusa z Instytutu Biologii Uniwersytetu Opolskiego, do takich sytuacji będzie dochodziło coraz częściej.
- Wzrost temperatury powoduje zmianę cyrkulacji w atmosferze, powoduje, że coraz częściej powinniśmy się spodziewać ekstremalnych zjawisk pogodowych - mówi Mitrus. - Właśnie takich jak wichury. Obecnie są coraz częstsze, coraz silniejsze. Powinniśmy się spodziewać, że z tymi zjawiskami musimy się już zaprzyjaźnić.
2. stopień alarmowy obowiązywał do szóstej rano. Niemniej przynajmniej do jutra (25.02) musimy liczyć się, że nadal wiatr będzie dość silny. Według synoptyków będzie osiągał prędkość od 55 do 60 kilometrów na godzinę.
- W kilku powiatach wzmocniliśmy obsady stanowisk kierowania, co ułatwiło nam prowadzenie działań - mówi młodszy brygadier Dariusz Gieroń, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. - Najpoważniejsze uszkodzenia, to 20 budynków. Głównie są to dachy, w jednym przypadku mówimy o przewróconej ścianie budynku gospodarczego. Uszkodzonych zostało osiem pojazdów. Do tego powalone drzewa, zerwane linie energetyczne. Co najważniejsze w żadnym z tych zdarzeń nie odnotowaliśmy osób poszkodowanych.
- Zdarzeń było bardzo dużo, a działania utrudniały warunki - dodaje kapitan Piotr Bibułowicz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. - Zdarzenia były związane przede wszystkim z usuwaniem powalonych drzew. Usuwaniem miejscowych zagrożeń, czyli na przykład naderwanych dachów, czy uszkodzonych konstrukcji budowlanych i zabezpieczeniem tych miejsc. To były często miejsca trudno dostępne, gdzie strażacy musieli dojechać samochodem terenowym, w tereny leśne i musieli używać ciężkiego sprzętu mechanicznego.
W nocy wiatr uszkodził między innymi dach Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu. Wichura zerwała część poszycia na najwyżej kondygnacji budynku.
- Dach ma kilka warstw,więc mówimy tylko o zewnętrznej warstwie - informuje Norbert Rakowski, dyrektor placówki. - Najważniejsze w tym momencie jest to, że działamy i zabezpieczamy teren, ponieważ ważne jest dla nas zdrowie ludzi, żeby nic się z niego nie odczepiło. Poinformowaliśmy pobliskie przedszkole, żeby dzieci nie wychodziły na dwór w tym momencie, a przynajmniej od strony teatru. Na szczęście jesteśmy ubezpieczeni. Nie ma żadnych przecieków, także jest to zewnętrzne zniszczenie.
Ostatnio z wichurami Opolszczyzna zmagała się zaledwie dwa tygodnie temu. Według Sławomira Mitrusa z Instytutu Biologii Uniwersytetu Opolskiego, do takich sytuacji będzie dochodziło coraz częściej.
- Wzrost temperatury powoduje zmianę cyrkulacji w atmosferze, powoduje, że coraz częściej powinniśmy się spodziewać ekstremalnych zjawisk pogodowych - mówi Mitrus. - Właśnie takich jak wichury. Obecnie są coraz częstsze, coraz silniejsze. Powinniśmy się spodziewać, że z tymi zjawiskami musimy się już zaprzyjaźnić.
2. stopień alarmowy obowiązywał do szóstej rano. Niemniej przynajmniej do jutra (25.02) musimy liczyć się, że nadal wiatr będzie dość silny. Według synoptyków będzie osiągał prędkość od 55 do 60 kilometrów na godzinę.