- Nasza szopka związana jest ze świętym Franciszkiem, który w Greccio na początku XIII wieku zbudował szopkę i zaprosił do niej mieszkańców. Co roku zmienia się układ stajenki - mówi ojciec Wit, wikariusz klasztoru franciszkanów w Borkach Wielkich. - W tym roku pojawiła się z boku szopki scena, która związana jest z 800-letnią rocznicą, kiedy święty Franciszek wybrał się do Ziemi Świętej. Jest postać świętego Franciszka, odtworzone miejsce narodzenia Pana Jezusa w Betlejem.

Na początku szopka budowana była w nawie poprzecznej kościoła, potem została przeniesiona do prezbiterium i tam pozostaje do dziś. W budowę co roku włączają się mieszkańcy.

- W budowie w różnych częściach uczestniczy od 20 do 30 osób. Część elementów przygotowywana jest w warsztatach stolarskich, czy u elektryków. Potem jest już czas składania gotowych wcześniej elementów - mówi Hubert Imiołczyk, budowniczy szopki.

- Zainteresowanie szopką było i jest zawsze bardzo duże. Do jej obejrzenia często przybywają ludzie z odległych zakątków kraju - dodaje Anna Meryk, mieszkanka Borek Wielkich. - Jedna z najstarszych, a zarazem najpiękniejszych szopek w Polsce. Jest przepiękna i nasze Borki są takim Greccio dla najbliższej okolicy.

Szopkę można podziwiać w kościele pod wezwaniem Świętego Franciszka z Asyżu do 2 lutego o dowolnej porze.