Paprykarz z karpiem na pożegnanie Jarmarku Bożonarodzeniowego w Opolu
Wspólne kolędowanie w rytmie nadawanym przez kapelę góralską oraz degustacja mało znanego dania - paprykarza z karpiem i kaszą jęczmienną. To ostatnie akcenty Jarmarku Bożonarodzeniowego w Opolu.
Paprykarza z karpiem i kaszą jęczmienną przygotował Adrian Feliks. To kucharz, który na opolskim rynku w okresie świątecznym gotuje od lat.
- W tym roku chcieliśmy pokazać, jak inaczej można przyrządzić karpia - zaznacza. - Dużo papryki, cebuli, karpia, pomidorów i kasza jęczmienna, czyli samo zdrowie. Jak się wczytamy w książki kuchni staropolskiej, to takie potrawy gulaszowe, paprykarze, były popularne jako dania główne. My znamy paprykarz oczywiście ze sklepu, z konserwy. Może nie najlepiej się kojarzy, ale my pokazujemy potrawy w nowej odsłonie.
Kolejka po staropolski przysmak była długa. Większość opolan chciało spróbować, jak sprawdza się mariaż karpia z paprykarzem.
- Bardzo smaczne. Pierwszy raz jem taką potrawę, ale z chęcią zjem wszystko, co tu mam.
- Smakuje. Da się wyczuć góralskie nuty, ale tak naprawdę to nie wiem co to jest.
- Nigdy w życiu nie jadłem czegoś takiego i trzeba było spróbować. Dla mnie to jest za ostre. Dlatego do zjedzenia tylko tutaj, tylko na próbę.
Tegoroczny Jarmark Bożonarodzeniowy w Opolu trwał przez 17 dni.