Pierwsza, tak wielka wigilia w Kluczborku. Każdy może dołączyć
350 osób weźmie udział w kluczborskiej "Wigilii dla Samotnych i Niepełnosprawnych". Spotkanie rozpocznie się dzisiaj (21.12) o 14:00 w Szkole Podstawowej numer 5 przy ulicy Konopnickiej.
Na wigilię wprawdzie wysłano zaproszenia, ale drzwi i tak pozostaną otwarte. W pierwszej części przewidziano słodki poczęstunek, warsztaty oraz występy artystyczne.
- Później rozpocznie się wigilia właściwa - mówi Krzysztof Dzierżyński, dyrektor DPS w Kluczborku.
- Prawdziwą wigilię domową rozpocznie ksiądz od zmówienia modlitwy. Jeden z mieszkańców przeczyta rozdział z Pisma Świętego. Po połamaniu się opłatkiem będzie już konsumpcja potraw wigilijnych. Jeśli ktoś chciałby skorzystać bez zaproszenia, na pewno kilka miejsc znajdzie się. Przy każdym wigilijnym stole musi być przecież miejsce dla wędrowca.
W organizację wigilii zaangażowały się samorządy, wiele stowarzyszeń oraz instytucji.
- Pierwszy raz połączyliśmy tak siły, a poza tym chcemy zaprzeczyć jednemu stereotypowi - zaznacza Dorota Żydziak, kierownik działu opiekuńczego.
- Chodzi o barierę przed postrzeganiem domu pomocy jako instytucji. Ten dom jest dla ludzi - my tutaj rozpoznajemy potrzeby i zaspokajamy je. Ludzie rozwijają się tutaj. Tym naszym potencjalnym klientom, którzy kiedyś staną przed wyborem, czy przyjść do takiego ośrodka, chcemy przekazać, że tym ludziom jest naprawdę dobrze.
Zaangażowała się też młodzież, a harcerze przynieśli do DPS-u Betlejemskie Światełko Pokoju. Każdy uczestnik wigilii może liczyć na drobny prezent.
- Później rozpocznie się wigilia właściwa - mówi Krzysztof Dzierżyński, dyrektor DPS w Kluczborku.
- Prawdziwą wigilię domową rozpocznie ksiądz od zmówienia modlitwy. Jeden z mieszkańców przeczyta rozdział z Pisma Świętego. Po połamaniu się opłatkiem będzie już konsumpcja potraw wigilijnych. Jeśli ktoś chciałby skorzystać bez zaproszenia, na pewno kilka miejsc znajdzie się. Przy każdym wigilijnym stole musi być przecież miejsce dla wędrowca.
W organizację wigilii zaangażowały się samorządy, wiele stowarzyszeń oraz instytucji.
- Pierwszy raz połączyliśmy tak siły, a poza tym chcemy zaprzeczyć jednemu stereotypowi - zaznacza Dorota Żydziak, kierownik działu opiekuńczego.
- Chodzi o barierę przed postrzeganiem domu pomocy jako instytucji. Ten dom jest dla ludzi - my tutaj rozpoznajemy potrzeby i zaspokajamy je. Ludzie rozwijają się tutaj. Tym naszym potencjalnym klientom, którzy kiedyś staną przed wyborem, czy przyjść do takiego ośrodka, chcemy przekazać, że tym ludziom jest naprawdę dobrze.
Zaangażowała się też młodzież, a harcerze przynieśli do DPS-u Betlejemskie Światełko Pokoju. Każdy uczestnik wigilii może liczyć na drobny prezent.