Opolanie chętnie dzielą się produktami spożywczymi. Trwa Świąteczna Zbiórka Żywności
"Stoliczku nakryj się. Głód to nie bajka", to hasło 23. edycji Świątecznej Zbiórki Żywności, która wystartowała w 44 sklepach na Opolszczyźnie. Wolontariusze Banku Żywności zachęcają do podzielenia się żywnością z najbardziej potrzebującymi. Przez dwa dni produkty z długą datą przydatności można wrzucać do specjalnych koszy ustawionych za kasami supermarketów. W akcji bierze udział 12 opolskich organizacji m.in. Stowarzyszenie Barka, czy Fundacja DOM.
- Ryż, kasza, czekolada, te produkty najczęściej są nam przekazywane przez kupujących. Ludzie widzą, że jest kosz i sami chętnie wrzucają produkty - mówi Piotrek, wolontariusz z Fundacji DOM Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu.
- Jeśli nas stać, żeby wesprzeć akcję, to czemu nie podzielić się zakupami? Trzeba pomagać. Byłem zapytać, co jest najbardziej potrzebne. Powiedzieli mi, że np. mąka, cukier, mód. Wziąłem miód, bo dzieci lubią słodkie - mówi jeden z klientów supermarketu.
- Przy wejściu stoi osoba, która informuje o tym, że robimy zbiórkę żywności. Czasami tak jest, że klienci sklepu orientują się dopiero przy wyjściu. Nie zawsze chcą wracać do środka i stać znowu w długiej kolejce, więc czasami oddają nam coś ze swojego koszyka. To bardzo miły gest. To są takie produkty, które można wykorzystać podczas przygotowywania potraw świątecznych. Może to być proszek do pieczenia, składniki do sałatki warzywnej, którą wszyscy robimy na święta, konserwy - dodaje wolontariuszka Natalia.
- Cel zbiórki zawsze jest ten sam - pomóc innym na święta. Na nasze wsparcie czeka wiele rodzin i osób starszych - mówi Jan Burniak, prezes Banku Żywności w Opolu. - Jest ich, jeżeli nie coraz więcej, to przynajmniej tyle samo i dlatego staramy się tym osobom pomóc. W ramach naszej działalności żywność zbierają m.in. podopieczni Monaru w Zbicku, związek niewidomych, związek emerytów. Niespełna 250 wolontariuszy bierze udział w akcji. Najwięcej jest w Opolu, w Grodkowie, Prószkowie, Głuchołazach, czy w Strzelcach Opolskich.
Z danych zgromadzonych przez Bank Żywności wynika, że w dalszym ciągu w skrajnym ubóstwie żyje około dwóch milionów Polaków. Świąteczna Zbiórka Żywności trwa do soboty (30.11).
- Jeśli nas stać, żeby wesprzeć akcję, to czemu nie podzielić się zakupami? Trzeba pomagać. Byłem zapytać, co jest najbardziej potrzebne. Powiedzieli mi, że np. mąka, cukier, mód. Wziąłem miód, bo dzieci lubią słodkie - mówi jeden z klientów supermarketu.
- Przy wejściu stoi osoba, która informuje o tym, że robimy zbiórkę żywności. Czasami tak jest, że klienci sklepu orientują się dopiero przy wyjściu. Nie zawsze chcą wracać do środka i stać znowu w długiej kolejce, więc czasami oddają nam coś ze swojego koszyka. To bardzo miły gest. To są takie produkty, które można wykorzystać podczas przygotowywania potraw świątecznych. Może to być proszek do pieczenia, składniki do sałatki warzywnej, którą wszyscy robimy na święta, konserwy - dodaje wolontariuszka Natalia.
- Cel zbiórki zawsze jest ten sam - pomóc innym na święta. Na nasze wsparcie czeka wiele rodzin i osób starszych - mówi Jan Burniak, prezes Banku Żywności w Opolu. - Jest ich, jeżeli nie coraz więcej, to przynajmniej tyle samo i dlatego staramy się tym osobom pomóc. W ramach naszej działalności żywność zbierają m.in. podopieczni Monaru w Zbicku, związek niewidomych, związek emerytów. Niespełna 250 wolontariuszy bierze udział w akcji. Najwięcej jest w Opolu, w Grodkowie, Prószkowie, Głuchołazach, czy w Strzelcach Opolskich.
Z danych zgromadzonych przez Bank Żywności wynika, że w dalszym ciągu w skrajnym ubóstwie żyje około dwóch milionów Polaków. Świąteczna Zbiórka Żywności trwa do soboty (30.11).