Straż zmaga się z problemami kadrowymi od dwóch lat. Gdy na wolne miejsce znaleziono osobę spełniającą wszystkie wymagania, inny ze strażników odszedł na emeryturę. Od tej pory, mimo kilku postępowań, nie udało się zapełnić wakatu.

Komendant grodkowskiej Straży Miejskiej Paweł Borkowski zachęca do udziału w rekrutacji. Jak mówi, to zajęcie pełne wyzwań, które potrafi dawać sporo satysfakcji.

- Jest to praca oczywiście wymagająca, troszeczkę stresująca, jednak dająca dużo satysfakcji osobie, która chce pomagać innym mieszkańcom. Wychodzimy do ludzi, informujemy, chodzimy na spotkania z dziećmi. Tutaj naprawdę można się wykazać - zapewnia.

Sami strażnicy wskazują, że wykonywana przez nich praca jest ciekawa i dobrze odbierana przez społeczeństwo. Zdaniem młodszego specjalisty Straży Miejskiej w Grodkowie Józefa Bugajskiego, największą radość daje poczucie dobrze przeprowadzonej interwencji.

- Kiedy usłyszymy jakieś dobre słowo. To praca inna niż wszystkie. Największą zaletą jest jej nieprzewidywalność. Każdy dzień jest inny - mówi.

- Mamy bardzo dużo interwencji wśród bezdomnych. Bywa też tak, że kupujemy im jedzenie, proponujemy im wyjazdy do noclegowni. Jak już czują, że jest chłodno, to wtedy najbardziej potrzebują naszej pomocy. Pomagamy im, wspieramy, po to jesteśmy - dodaje starszy strażnik Katarzyna Rogotowicz.

Chętni do pracy w Straży Miejskiej mogą zgłaszać swoje kandydatury jeszcze do 15 listopada. Nowo przyjęty kandydat może liczyć na podstawę wynagrodzenia w wysokości 2900 złotych brutto. Szczegóły naboru można znaleźć na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Grodkowie.