W głuchołaskim alpinarium może być niebezpiecznie

(fot. Barbara Morajko / AFRO)

Głochołaski Zdrój wymaga uporządkowania. Od wielkiej powodzi w 1997 roku ani, miasto, ani prywatni właściciele nie mogą odbudować największej atrakcji Głuchołaz - parku zdrojowego. Przed sezonem uda się być może uporządkować tylko miejsca, które dla spacerowiczów stanowią poważne zagrożenie.

Właściciel głuchołaskiego zdroju prowadzi tam inwestycje - wyburzył już dawne sanatorium MSW, rozpoczyna rozbiórkę „Leśnej” i przeprowadza remont budynku zdrojowego. Ale pełnomocnik właściciela, Jolanta Gawlik, przyznaje, że również po tegorocznej jesiennej powodzi jest problem z naprawą szkód i uporządkowaniem dawnego alpinarium:


Gmina, przejęła od właściciela zdroju zarząd nad alpinarium na 10 lat i planuje tam przy pomocy polsko czeskiego programu przeprowadzić inwestycje. Naczelnik gminnego Wydziału Planowania i Rozwoju, Piotr Chrobak, zapewnia, że niebawem znikną niebezpieczne miejsca w pobliżu alpinarium:


Alpinarium i Leśna to tylko mała część Głuchołaskiego Parku Zdrojowego. Nadal nie wiadomo kto i kiedy naprawi ścieżki turystyczne i przywróci dawny wygląd muszli koncertowej. A bez tego trudno liczyć na większe zainteresowanie turystów.


Barbara Morajko