Taras widokowy na murach obronnych w Paczkowie będzie rozebrany. Miasto zastanawia się, co dalej z turystyczną atrakcją
Paczków nie chce rezygnować z udostępniania turystom zabytkowych murów miejskich. By tak się stało - konieczna będzie budowa nowych zabezpieczeń.
Po tragicznym wypadku, do którego doszło rok temu - gdy pod turystami załamała się drewniana kładka, gmina musiała rozebrać konstrukcję. Wkrótce z zabytkowych murów znikną też pozostałe jej elementy. Jak mówi burmistrz Artur Rolka, zamówiona przez magistrat ekspertyza ujawniła szereg nieprawidłowości, do których doszło podczas budowy.
- Materiał drewniany nie spełniał norm, zbyt szybko spróchniał. Drewno nie zostało zaimpregnowane tak, jak to wskazywała dokumentacja. Ścieżka została wykonana niezgodnie z dokumentacją techniczną, która przewidywała wzmocnienia - wyjaśnia.
Władze miasta zastanawiają się nad dalszą przyszłością turystycznej atrakcji. Zdaniem burmistrza, paczkowskie mury znajdujące się wśród kilku tego typu obiektów w Europie zasługują na to, by nadal były udostępniane turystom.
- Mnie się marzy, żeby nasze mury obronne wraz z pozostałymi wieżami były wyeksponowane, ale priorytetem jest bezpieczeństwo, a dopiero później wygląd i ewentualnie te obszary, które można udostępnić dla turystów - zapewnia.
Na rozbiórkę pozostałości ścieżki miasto będzie musiało przeznaczyć z przyszłorocznego budżetu ponad 120 tysięcy złotych. Sprawę wypadku z września 2018 roku, w którym przypomnijmy zginęła kobieta, wciąż bada prokuratura.
- Materiał drewniany nie spełniał norm, zbyt szybko spróchniał. Drewno nie zostało zaimpregnowane tak, jak to wskazywała dokumentacja. Ścieżka została wykonana niezgodnie z dokumentacją techniczną, która przewidywała wzmocnienia - wyjaśnia.
Władze miasta zastanawiają się nad dalszą przyszłością turystycznej atrakcji. Zdaniem burmistrza, paczkowskie mury znajdujące się wśród kilku tego typu obiektów w Europie zasługują na to, by nadal były udostępniane turystom.
- Mnie się marzy, żeby nasze mury obronne wraz z pozostałymi wieżami były wyeksponowane, ale priorytetem jest bezpieczeństwo, a dopiero później wygląd i ewentualnie te obszary, które można udostępnić dla turystów - zapewnia.
Na rozbiórkę pozostałości ścieżki miasto będzie musiało przeznaczyć z przyszłorocznego budżetu ponad 120 tysięcy złotych. Sprawę wypadku z września 2018 roku, w którym przypomnijmy zginęła kobieta, wciąż bada prokuratura.