- Jedyne czego nam brakuje w tym wyroku, to zakazu posiadania zwierząt dla właściciela Borysa, ale będziemy się od tego wyroku odwoływać. Natomiast jest wyrok, jest on skazujący za bestialskie bicie psa, bestialskie głodzenie. Trzeba o tym głośno mówić, bo to działa naprawczo na innych ludzi, którzy źle traktują swoje zwierzęta - mówi Aleksandra Czechowska, rzecznik prasowy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Opolu.

Po wstępnych badaniach u Borysa stwierdzono m.in. anemię, zanik mięśni, opuchliznę i wiele innych powikłań. - Ważący zaledwie 15 kilogramów pies trafił pod opiekę pani Ewy do domu tymczasowego, tam doszedł do siebie - dodaje Czechowska. - To jest taki pies w typie malinoisa, czyli dość wymagający i charakterny. Natomiast pani Ewa zaopiekowała się przede wszystkim jego charakterem, duszą. I ten pies teraz strzeże i pani Ewy, i jej drugiego psa i bierze udział w zawodach, w psich zaprzęgach. Jest to po prostu zupełnie inny pies, aczkolwiek cały czas jest poddawany szkoleniom.

Więcej informacji na temat interwencji prowadzonych przez opolski TOZ można znaleźć na ich profilu facebookowym.