Jacek N. nie będzie przewodniczącym, ale pozostanie miejskim radnym. Niektórzy politycy i mieszkańcy Brzegu chcą, by zrzekł się mandatu
Choć Jacek N. złożył dziś (05.08) rezygnację z funkcji przewodniczącego brzeskiej rady miejskiej, to w dalszym ciągu pełni mandat radnego. Zdaniem części lokalnych polityków, a także mieszkańców, były już działacz Platformy Obywatelskiej nie powinien pełnić funkcji publicznych.
Zdaniem Macieja Stefańskiego, lidera Prawa i Sprawiedliwości w powiecie brzeskim, zachowanie byłego przewodniczącego jest karygodne.
- Myślę, że to go przerosło. Polityk to pokora, chyba tej pokory zabrakło. Dla nas rodzina jest bardzo ważna, bardzo istotna. W ten sposób się zachowywać to absolutnie nie można nie tylko w polityce. Honorowo to powinien zrezygnować ze wszystkiego, ale ja nie jestem w skórze pana N., to już on musi sobie odpowiedzieć na pytanie, co zrobi - dodaje.
Maciej Stefański przypomina także o niedawnym incydencie z udziałem przewodniczącego rady powiatu, który w trakcie lekcji miał uderzyć uczennicę. Jak dodaje, dobór ludzi w obu radach jest niefortunny, gdyż przewodniczący powinien być osobą "prestiżową i z poparciem społecznym".
Były starosta brzeski ubolewa nad negatywnym wizerunkiem miasta, który od kilku dni funkcjonuje w ogólnopolskich mediach. W podobnym tonie wypowiadają się także mieszkańcy Brzegu.
- Mam żal, bo głosowałam na niego. Wstyd mi, że Brzeg na antenie ogólnokrajowej wypłynął tak, że w Brzegu damski bokser się pojawił. Jeżeli nie szanuje swojej rodziny, to i wyborców swoich nie szanuje. Jeżeli pobił żonę to źle zrobił i nie nadaje się - oceniają.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy radni wybiorą nowego przewodniczącego. Zarówno burmistrz miasta, jak i jego zastępcy byli dziś nieosiągalni lub nie chcieli wypowiadać się dla mediów. Sam Jacek N. także nie odbiera telefonów.
Przypomnijmy, że polityk trafił w piątkową noc do policyjnego aresztu po domowej interwencji policji. Jacek N. miał od kilku lat znęcać się nad żoną, a podczas interwencji także znieważać funkcjonariuszy. Grozi mu do 5 lat więzienia.
- Myślę, że to go przerosło. Polityk to pokora, chyba tej pokory zabrakło. Dla nas rodzina jest bardzo ważna, bardzo istotna. W ten sposób się zachowywać to absolutnie nie można nie tylko w polityce. Honorowo to powinien zrezygnować ze wszystkiego, ale ja nie jestem w skórze pana N., to już on musi sobie odpowiedzieć na pytanie, co zrobi - dodaje.
Maciej Stefański przypomina także o niedawnym incydencie z udziałem przewodniczącego rady powiatu, który w trakcie lekcji miał uderzyć uczennicę. Jak dodaje, dobór ludzi w obu radach jest niefortunny, gdyż przewodniczący powinien być osobą "prestiżową i z poparciem społecznym".
Były starosta brzeski ubolewa nad negatywnym wizerunkiem miasta, który od kilku dni funkcjonuje w ogólnopolskich mediach. W podobnym tonie wypowiadają się także mieszkańcy Brzegu.
- Mam żal, bo głosowałam na niego. Wstyd mi, że Brzeg na antenie ogólnokrajowej wypłynął tak, że w Brzegu damski bokser się pojawił. Jeżeli nie szanuje swojej rodziny, to i wyborców swoich nie szanuje. Jeżeli pobił żonę to źle zrobił i nie nadaje się - oceniają.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy radni wybiorą nowego przewodniczącego. Zarówno burmistrz miasta, jak i jego zastępcy byli dziś nieosiągalni lub nie chcieli wypowiadać się dla mediów. Sam Jacek N. także nie odbiera telefonów.
Przypomnijmy, że polityk trafił w piątkową noc do policyjnego aresztu po domowej interwencji policji. Jacek N. miał od kilku lat znęcać się nad żoną, a podczas interwencji także znieważać funkcjonariuszy. Grozi mu do 5 lat więzienia.