- Graliśmy w piłkę, kolega wchodził na ściankę wspinaczkową. Graliśmy też w hokeja na trawie. Byliśmy też na takim długim basenie, gdzie trzeba rzucić deskę na wodę, potem na nią wskoczyć i tak płynąć na niej - mówią Marcel i Patryk.

- Dzieciaki lubią aktywnie spędzać czas, ja również, dlatego nasza obecność tutaj. Właśnie na sportowo, czyli trolik, bańki mydlane, odwiedzamy stoisko historyczne. Była walka na miecze i strzelanie z łuku - dodaje jedna z opolanek.

- Już od ponad 10 lat zajmujemy się walką z bezdomnością poprzez współpracę z gminami i ochroną zwierząt, które są skrzywdzone - mówi Beata Raczyńska-Szumigaj, wiceprezes Fundacji Fioletowy Pies. - Zajmujemy się również pomocą w adopcji zwierząt, które są pod naszą opieką w hotelach i w domach tymczasowych. Wciąż jest zbyt dużo zwierząt, a zbyt mało chętnych, dlatego zawsze zachęcamy przy tego rodzaju imprezach do adopcji zwierząt starszych.

- Działamy w obszarze kultury, sportu i edukacji. Trenujemy łucznictwo tradycyjne, czyli rycerskie rzeczy. Rekonstruujemy janczarów, takie formacje tureckie, wschodnie. Oni byli świetnymi łucznikami i posługiwali się szablami, które na pikniku także można było zobaczyć - dodaje Marcin Banaszewski ze Stowarzyszenia Pogodnych Artystów STOPA, które dla uczestników pikniku przygotowało również strefę gier planszowych.

VII Piknik Rodzinny nad Odrą w Opolu został zorganizowany przez Centrum Dialogu Obywatelskiego.