Opolscy politycy podzieleni w ocenie amerykańskiej ustawy o roszczeniach żydowskich
Amerykańska ustawa dotycząca ewentualnych roszczeń majątkowych ze strony Żydów była jednym z tematów Niedzielnej Loży Radiowej. W Polsce pojawiły się różne interpretacje tego kroku - część ostrzega, że Polska straci miliardy złotych, a inni uspokajają, że ustawa 447 nie dotyczy naszego kraju. W międzyczasie ruch Kukiz'15 przygotował projekt uchwały, która blokowałaby wszelkie roszczenia żydowskie, ale punkt został zdjęty z ostatnich obrad Sejmu.
- Zaproponowaliśmy jasne i konkretne rozwiązanie ustawowe, żeby nie podniecać emocji. Tymczasem okazuje się, że gdzieś to zostało zrzucone z porządku obrad, co jest zupełnie niezrozumiałą decyzją.
Sławomir Kłosowski, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, ocenia projekt ustawy ruchu Kukiz’15 jako grę na emocjach ludzi, która ma posłużyć wynikowi w eurowyborach.
- Powinniśmy rozmawiać na ten temat bardzo spokojnie i w sposób przemyślany. Z jednej strony naszymi partnerami są Stany Zjednoczone, z drugiej strony Izrael, a jeszcze gdzieś w tle wszystkiego są Niemcy.
Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej, również upatruje się gry wyborczej w projekcie ustawy ruchu Kukiz’15.
- Lepiej byłoby jednak poświęcić ten czas na dyskusję o programach i rozmowę, co każdy z ubiegających się o mandat europosła chciałby zrobić w ciągu pięcioletniej kadencji.
Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej, uważa, że sprawa jest bardzo poważna.
- Chodzi o to, że sprawa została wywołana przez bardzo wpływowe organizacje żydowskie. Najważniejsze jest jednak wspieranie tych żądań przez naszego strategicznego sojusznika, a więc Stany Zjednoczone.
Zdaniem Piotra Piasecznego z Nowoczesnej, Jarosław Kaczyński sam wywołał te demony, mówiąc o reparacjach wojennych od Niemiec.
- Po czym prezes ogłasza, że Niemcy nie chcą nam płacić. Co do nowych regulacji prawnych USA mówi z kolei od razu, że „my płacić nie będziemy”. Nie podaje przy tym podstaw prawnych ani jakichkolwiek rozsądnych argumentów.
Z kolei Fabian Pszon, przedstawiciel Solidarnej Polski, przekonuje, że nie bez znaczenia jest trwająca w Izraelu kampania wyborcza.
- Bardzo napięta postawa izraelskich polityków wobec Polski w dużej mierze wynika właśnie z trwającej kampanii. To jest chyba jasne dla wszystkich osób zajmujących się polityką co najmniej jako świadomi widzowie.
Piotr Pancześnik, reprezentujący Porozumienie, jest zdania, że jedynie państwo polskie ma prawo upominać się o prawa i straty Żydów z polskim obywatelstwem.
- Mówimy o polskich obywatelach i to państwo polskie jest ich rzecznikiem, a nie jakaś samozwańcza, nawet najbardziej wpływowa, instytucja.