SOLIDARNOŚĆ O ZOZ-ach
To likwidacja służby zdrowia w regionie, a nie żadne przekształcenia - tak Solidarność komentuje przekształcenia publicznych ZOZ-ów w spółki prawa handlowego.
Na konferencję zorganizowaną w Opolu przez Zarząd Regionu Śląska Opolskiego "Solidarności" przyjechali przedstawiciele związku z Kluczborka, Prudnika, Głubczyc i z opolskiego pogotowia.
Likwidację szpitala i utworzenie w jego miejsce nowej spółki przeprowadzono już między innymi w Kluczborku. Podobne zmiany planowane są między innymi w Prudniku. "To nie jest żadne rozwiązanie" - mówi Ireneusz Sołek, przewodniczący sekcji ochrony zdrowia opolskiej Solidarności. "Od tych zmian pieniędzy nie przybędzie, a doprowadzi to do upadku wielu placówek" - dodał.
Prywatyzację przeprowadzono już w Kluczborku. Trwa jednak akcja protestacyjna zainicjowana przez część radnych. Chcą oni doprowadzić do referendum w sprawie odwołania zarządu powiatu. "Mamy poważne zastrzeżenie do tego co zrobiono ze szpitalem" - mówi Leszek Krzyżanowski, radny Kluczborka. "Zarząd powiatu przejął długi ZOZu po to, żeby oddać go prywatnej spółce. To absurd" - dodał.
"U nas także chcą zrobić to co w Kluczborku" - mówiła Waleria Dąbrowska, przewodnicząca organizacji związkowej prudnickiego ZOZu. "Uważamy, że można uzdrowić sytuację w inny sposób. Chcemy powołać na przykład spółkę pracowniczą ale nikt nas nie pyta o zdanie" - dodaje.
Sprawą przekształceń ZOZów zajmuje się także Państwowa Inspekcja Pracy.
T.Marzec
Na konferencję zorganizowaną w Opolu przez Zarząd Regionu Śląska Opolskiego "Solidarności" przyjechali przedstawiciele związku z Kluczborka, Prudnika, Głubczyc i z opolskiego pogotowia.
Likwidację szpitala i utworzenie w jego miejsce nowej spółki przeprowadzono już między innymi w Kluczborku. Podobne zmiany planowane są między innymi w Prudniku. "To nie jest żadne rozwiązanie" - mówi Ireneusz Sołek, przewodniczący sekcji ochrony zdrowia opolskiej Solidarności. "Od tych zmian pieniędzy nie przybędzie, a doprowadzi to do upadku wielu placówek" - dodał.
Prywatyzację przeprowadzono już w Kluczborku. Trwa jednak akcja protestacyjna zainicjowana przez część radnych. Chcą oni doprowadzić do referendum w sprawie odwołania zarządu powiatu. "Mamy poważne zastrzeżenie do tego co zrobiono ze szpitalem" - mówi Leszek Krzyżanowski, radny Kluczborka. "Zarząd powiatu przejął długi ZOZu po to, żeby oddać go prywatnej spółce. To absurd" - dodał.
"U nas także chcą zrobić to co w Kluczborku" - mówiła Waleria Dąbrowska, przewodnicząca organizacji związkowej prudnickiego ZOZu. "Uważamy, że można uzdrowić sytuację w inny sposób. Chcemy powołać na przykład spółkę pracowniczą ale nikt nas nie pyta o zdanie" - dodaje.
Sprawą przekształceń ZOZów zajmuje się także Państwowa Inspekcja Pracy.
T.Marzec