Nie będzie aktu oskarżenia wobec księdza pedofila, bo sprawa się przedawniła
Prokuratura Rejonowa w Nysie ustaliła, że ks. Edward W., niegdyś wikary w Strzelcach Opolskich, w latach 80 i 90 dokonał czynów pedofilskich wobec nieletnich - chłopca i dziewczynki. Nie będzie jednak aktu oskarżenia wobec duchownego. Obie sprawy uległy przedawnieniu.
Ksiądz Edward W. miał dopuścić się czynów pedofilskich w latach 80-tych wobec chłopca ze Strzelec Opolskich i w roku 1990 wobec dziewczynki, wówczas mieszkanki powiatu nyskiego.
Prokuratura dokumenty w tej sprawie prześle m.in. do Kurii Diecezjalnej w Opolu, bo to ona zawiadomiła o możliwości popełnienia przestępstwa.
- Gdy otrzymamy dokumenty potwierdzające, że ksiądz dopuścił się takich czynów, wszczęte będzie postępowanie zgodnie z prawem kanonicznym – mówi ks. Joachim Kobienia, rzecznik Kurii Diecezjalnej w Opolu.
- Przygotowane jest odpowiednie dossier, które przesyłane jest do Kongregacji Nauki Wiary, bo to ona rozstrzyga w takich kwestiach i tutaj dla Kongregacji przedawnienia nie ma. To papież Franciszek bardzo mocno podkreślił. Każda sprawa traktowana jest z równą surowością i równą aktualnością.
Ks. Edward W., w momencie gdy pojawiły się informacje o czynach lubieżnych sprzed ponad 30 lat, został odwołany z parafii w Niemczech, w której sprawował posługę. Decyzją biskupa zamieszkał w jednym z domów diecezjalnych na terenie naszego województwa, ma ograniczoną możliwość pracy duszpasterskiej.
Najsurowsza kara, jaka może spotkać ponad 60-letniego księdza, to wykluczenie ze stanu duchownego.