Były menedżer ZAKSY po wpłaceniu kaucji wyszedł z aresztu. Podejrzany jest o przywłaszczenie pieniędzy siatkarzy
Były kierownik ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Tomasz D., któremu prokuratura zarzuca przywłaszczenie ponad miliona złotych z kont zawodników, wyszedł z aresztu. Jak informuje prokuratura, kaucję w wysokości 500 tys. złotych wpłaciła najbliższa rodzina podejrzanego. Pieniądze z kont zawodników miały trafić do ZUS-u, a tak się nie stało.
O sprawie mówi prokurator Stanisław Bar.
- Doszło do uchylenia tymczasowego aresztowania na skutek postanowienia Sądu Okręgowego w Opolu. Do wpłaty poręczenia, przez najbliższą rodzinę podejrzanego, doszło 12 marca. Wówczas też podejrzany został zwolniony z aresztu śledczego w Opolu - mówi prokurator Bar.
Były kierownik ZAKSY przyznał się do zarzucanych mu czynów. To przestępstwo miało zostać popełnione pomiędzy lipcem 2015 roku a sierpniem 2018 roku. Nieoficjalnie, kwota przywłaszczeń może być większa, ponieważ nie wszyscy potencjalni pokrzywdzeni zgłosili się do organów ścigania.