Szkoła, która od września ubiegłego roku nosi imię Żołnierzy Niezłomnych, do tej pory posługiwała się chorągwią pamiętającą czasy PRL-u. Zarówno wybór patrona, jak i zbiórka na rzecz nowego sztandaru szkoły odbyły się z inicjatywy dyrektor placówki Danuty Trzaskawskiej, która podczas uroczystości nie kryła wzruszenia faktem, że obie inicjatywy zakończyły się pomyślnie.

- Było warto podjąć ten trud. Przywracanie historii o Żołnierzach Wyklętych to jest obowiązek dzisiejszej edukacji, szkoły. Edukacji nie tylko młodzieży, ale także całego społeczeństwa grodkowskiego. Mamy bohaterów, musimy o nich mówić głośno i wyraźnie - podkreśla.

Podobnego zdania jest wojewoda opolski Adrian Czubak, który wyraził nadzieję, że wartości takie jak miłość do ojczyzny, którymi kierowali się Żołnierze Niezłomni, będą towarzyszyły młodzieży także w dorosłym życiu.

- Słyszeliśmy przysięgę młodych uczniów na sztandar. Wspaniałe słowa, mam nadzieję, że te wartości nie zostaną tylko w tych murach szkoły, ale również będą się oni nimi kierować na przyszłość. Mam nadzieję, że takie inicjatywy będą podejmowane w całej Polsce, bo kiedy pokazujemy prawdziwe oblicze Żołnierzy Wyklętych, część osób do dzisiaj próbuje ich po prostu niwelować - zauważa.

Podczas uroczystości, obecni mogli zapoznać się z historią żołnierzy zgrupowania kapitana Henryka Flamego, zamordowanych w lesie nieopodal Starego Grodkowa. Wydarzenia te przybliżyli zarówno przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej, jak i krewni poległych.

Dodajmy, że nowy sztandar kosztował około 10 tysięcy złotych, a jego zakup był możliwy między innymi dzięki zbiórce prowadzonej wśród przedsiębiorców i mieszkańców Grodkowa. Dotychczasowy, jako pamiątka dawnych lat, pozostanie w murach szkoły.