- Parę minut po północy otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że około 50-letni mężczyzna miał zaczepiać innych ludzi i być przy tym agresywny - mówi st.sierżant Przemysław Kędzior z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

- Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, niestety nie zastali tam osoby, która odpowiadałaby opisowi podanemu przez zgłaszającego. Tutaj również policjanci spenetrowali okolice i tej osoby nie napotkali. Świadkowie na miejscu nie potrafili wskazać, w którą dokładnie stronę miał pójść ten mężczyzna. I tutaj żadna z osób będących na miejscu nie była poszkodowana i nie potrzebowała pomocy - powiedział funkcjonariusz.

Żaden ze świadków nie zdecydował się też na zgłoszenie sprawy policji.