- W jakiś sposób materialnie w kraju dzieje się lepiej. Natomiast zawsze dotykała nas, a teraz dotyka coraz bardziej szczególnie samotność ludzi starszych - powiedział Ciechociński. - Tu jest problem, że te osoby nie są w stanie sobie z tym jakoś poradzić, poukładać, choćby nawet ich stać na życie codzienne, ale ta samotność jest tak do doskwierająca, że zaczynają się gubić. A my jako społeczeństwo niestety nie jesteśmy na to przygotowani - tłumaczył poranny gość.

Wigilia dla Samotnych, Bezdomnych i Potrzebujących w Opolu jest organizowana już od ponad 25-ciu lat. - Raz jest więcej osób samotnych, a innym razem - rodzin z dziećmi. I nie wiem, z czego to wynika - mówił na naszej antenie jeden z organizatorów.

Jak podkreślał, każdy z uczestników otrzyma paczkę żywnościową, a najmłodsi - także dodatkowy prezent - zabawkę czy przybory szkolne. Dzieci podczas tej uroczystej kolacji mogą się też przekonać o czymś jeszcze.

- Myślę, że to dobrze, że te dzieci przychodzą, przynajmniej widzą, jak można rodzinnie czy społecznie spędzać tego typu wydarzenia. Nie wiem, jak to nazwać, dla nas to są święta, to jest ważne wydarzenie w chrześcijaństwie. Natomiast dla innych ludzi może to jest wydarzenie, może akurat nie kościelne, ale każde inne, gdzie rzeczywiście tę wspólnotę nawet narodową, można by tak powiedzieć, da się tam odczuć - tłumaczył Artur Ciechociński.

- Ponieważ przychodzą do nas już kolejne pokolenia, to oznacza, że takie działania są potrzebne - dodał współorganizator.

Przypomnijmy: 26. Opolska Wigilia dla Samotnych, Bezdomnych i Potrzebujących w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym rozpoczyna się dziś o 16.00 od odśpiewania wspólnie kolędy i podzielania opłatkiem.