Fundacja Silesia chce przejąć opiekę nad cmentarzem żołnierzy radzieckich w Kędzierzynie-Koźlu
Cmentarz żołnierzy radzieckich w Kędzierzynie-Koźlu od dawna niszczeje. Ścieżki zarośnięte są trawą, nagrobki brudne a niektóre drzewa usychają. Od lat nie było nikogo, kto chciałby wziąć na siebie całość obowiązków związanych z kompleksową opieką nad cmentarzem.
– Takie są nasze cele, żeby przejąć całkowicie opiekę nad tym cmentarzem. Dzisiaj jest za niego odpowiedzialny wojewoda. Nie ma on na tyle funduszy, żeby przekazywać odpowiednie kwoty na utrzymanie, dlatego staralibyśmy się w swoich strukturach utrzymywać ten cmentarz, żeby po prostu wyglądał godnie – mówi Andrzej Latusek, prezes fundacji.
Istnienie cmentarz od lat wywołuje w mieście kontrowersje, jednak podstawowym zadaniem fundacji jest utrzymywanie pamięci o poległych, bez względu na ich narodowość, czy religię. Zarząd Silesii jest już po rozmowach w magistracie, który wyraził poparcie dla przejęcia opieki. Teraz rozpoczną się rozmowy na wyższym szczeblu.
– Zwrócimy się do wojewody opolskiego, do wydziału spraw obywatelskich, co jest w ich gestii, o zgodę na przejęcie tego cmentarza. Zobaczymy jak zareagują i jaki będzie później następny krok. Czy odpowiedzialny będzie za to minister kultury, czy skończy się tylko na wojewodzie i on nam przyzna, po prostu opiekę nad tym cmentarzem – tłumaczy Latusek
Dodajmy, że także konsul generalny Rosji Ivan Kosonogov jest przychylny planom Silesii.