- To może być piękne, wzmacniające doświadczenie - mówi Katarzyna Wrzodek, położna. - Takie wsparcie ze strony kobiet, takie kręgi kobiet to daje siłę, to jest naprawdę wzmacniające. Nawet nie chodzi o tabu, ale trochę odczarowanie tego porodu. Żeby mówić o nim dobrze. Wiadomo, że jest bolesnym doświadczeniem, ale on może być, ten ból, spożytkowany naprawdę pozytywnie. My tutaj opowiadamy prawdziwe historie, to jest realne spotkanie. Nikt tutaj niczego nie koloryzuje, nie cukierkuje.

W spotkaniach z cyklu "Porodowe Opowieści" biorą udział nie tylko ciężarne, ale też obecne mamy i kobiety zainteresowane tematem porodu. Jak mówią organizatorki, wzajemne wsparcie i wymiana doświadczeń pozwala na uspokojenie emocji.

- Rozmawianie o porodzie pozwala poznać obszar, który często jest demonizowany - mówi Aleksandra Zatwarnicka, doula, czyli osoba zapewniająca emocjonalne, niemedyczne wsparcie okołoporodowe. - Nawet, jeśli ten poród jest już za nami, warto jest spotkać się np. z położną i powiedzieć: a wiesz, nie podobało mi się to, dlaczego tak było, czy mogłam zrobić coś więcej, żeby w następnym porodzie być bardziej przygotowaną na to, co się może zadziać. Trzeba pamiętać też, że poród to nie jest lista życzeń. Oczywiście, możemy się jak najlepiej przygotować, ale zawsze trzeba mieć plan A, B, C, a potem X, Y, Z.

"Porodowe Opowieści" to cykliczna akcja. Kobiety spotykają się w każdy pierwszy piątek miesiąca w kawiarni Ana Cafe. Wyjątkiem jest ten miesiąc. Spotkanie przeniesiono na 9. listopada.