Ruszył proces Polaka oskarżonego o uderzenie Turka i nawoływanie do nienawiści rasowej. Mężczyzna był pijany
Przed Sądem Okręgowym w Opolu ruszył proces mężczyzny oskarżonego o użycie przemocy z powodu przynależności narodowej. 20 maja minionego roku w jednym ze strzeleckich barów Krzysztof P. miał uderzyć obywatela Turcji otwartą dłonią w twarz, właśnie z powodu jego pochodzenia.
Później miał oddać mocz w lokalu i nawoływać do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Oskarżonego nie było dziś (24.09) w sądzie. Sędzia Dariusz Kita odczytał natomiast najnowsze zeznania Krzysztofa P.
- Z relacji świadków wiem, że uderzyłem jednego z Turków pracujących w lokalu. Bywałem wcześniej klientem tego baru. Zawsze zachowywałem się kulturalnie, ale tego dnia popiłem ze szwagrem. Opowiadałem mu, że w Holandii zostałem pobity przez obywatela Turcji. Nie przyznaję się do nawoływania do nienawiści rasowej. Nie mogę przyznać się, bo w ogóle nie pamiętam tego. Mój szwagier zobaczył przez okno, że awanturuję się i zabrał mnie do domu - cytował zeznania Krzysztofa P sędzia.
Nie można było przesłuchać większości wezwanych świadków, bo do sądu nie dotarł biegły tłumacz języka tureckiego. Polka będąca w czasie zdarzenia wewnątrz lokalu potwierdziła natomiast fakt uderzenia i oddania moczu przez Krzysztofa P.
Następną rozprawę wyznaczono na 10 października. Za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych grozi kara do 2 lat więzienia.
- Z relacji świadków wiem, że uderzyłem jednego z Turków pracujących w lokalu. Bywałem wcześniej klientem tego baru. Zawsze zachowywałem się kulturalnie, ale tego dnia popiłem ze szwagrem. Opowiadałem mu, że w Holandii zostałem pobity przez obywatela Turcji. Nie przyznaję się do nawoływania do nienawiści rasowej. Nie mogę przyznać się, bo w ogóle nie pamiętam tego. Mój szwagier zobaczył przez okno, że awanturuję się i zabrał mnie do domu - cytował zeznania Krzysztofa P sędzia.
Nie można było przesłuchać większości wezwanych świadków, bo do sądu nie dotarł biegły tłumacz języka tureckiego. Polka będąca w czasie zdarzenia wewnątrz lokalu potwierdziła natomiast fakt uderzenia i oddania moczu przez Krzysztofa P.
Następną rozprawę wyznaczono na 10 października. Za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych grozi kara do 2 lat więzienia.