Bez telefonu i internetu. Mieszkańcy Gołuszowic czekają na naprawę usterki od 10 dni [INTERWENCJA]
Od 10 dni mieszkańcy Gołuszowic w gminie Głubczyce żyją bez telefonów stacjonarnych i dostępu do internetu. W poprzednią niedzielę (26.08) kierowca pojazdu rolniczego nie zauważył nisko wiszących linii i przypadkowo je zerwał. Mieszkańcy wsi kilkanaście razy zgłaszali awarię do operatora - firmy Orange. Nie przyniosło to żadnego skutku, a dla części z nich to jedyne okno na świat.
- W Opolu byłam na badaniu i mieli mi dać znać, czy ja będę musiała jeszcze raz robić wyniki, czy nie - mówi Krystyna Kuś. - Cały czas czekam. Jak można tak długo telefonu nie naprawiać? To istotne badania, bo ja mam raka piersi.
- Nigdzie chodzić nie mogę - dodaje Kazimierz Rybak. - Czasami tylko wyjdę na dwór, ale jak temperatura spadnie poniżej 20 stopni, to nie mogę już się ruszać, bo za chwilę dostanę zapalenia płuc. Bez telefonu nic nie mogę załatwić.
- Niewyobrażalne jest to, żeby nie było telefonu, internetu - przekonuje Józef Florek, sołtys Gołuszowic. - Dla niektórych jest to żyć albo nie żyć, a dla niektórych to ja widzę, że są kpiny.
Pojawiają się także problemy zawodowe. Mieszkańcem Gołuszowic jest Andrzej Nowak, założyciel i lider TSA oraz Złych Psów, który nie ukrywa, że mógł w tym czasie stracić kontrakty koncertowe.
- Przez przypadek dowiedziałem się, bo z drugiej strony Polski ktoś do mnie zadzwonił, że organizatorzy festiwalu w Belgii oczekują na potwierdzenie przyjazdu zespołu - mówi Nowak. - Nie mają kontaktu żadnego. Jest umowa na poważną sumę, a jeśli nie ma kontaktu, a kontrakt jest podpisany, to trzeba za to zapłacić odszkodowanie.
Podobnie jak mieszkańcom Gołuszowic, nam również nie udało się uzyskać odpowiedzi od Orange, kiedy awaria zostanie usunięta.
- Nigdzie chodzić nie mogę - dodaje Kazimierz Rybak. - Czasami tylko wyjdę na dwór, ale jak temperatura spadnie poniżej 20 stopni, to nie mogę już się ruszać, bo za chwilę dostanę zapalenia płuc. Bez telefonu nic nie mogę załatwić.
- Niewyobrażalne jest to, żeby nie było telefonu, internetu - przekonuje Józef Florek, sołtys Gołuszowic. - Dla niektórych jest to żyć albo nie żyć, a dla niektórych to ja widzę, że są kpiny.
Pojawiają się także problemy zawodowe. Mieszkańcem Gołuszowic jest Andrzej Nowak, założyciel i lider TSA oraz Złych Psów, który nie ukrywa, że mógł w tym czasie stracić kontrakty koncertowe.
- Przez przypadek dowiedziałem się, bo z drugiej strony Polski ktoś do mnie zadzwonił, że organizatorzy festiwalu w Belgii oczekują na potwierdzenie przyjazdu zespołu - mówi Nowak. - Nie mają kontaktu żadnego. Jest umowa na poważną sumę, a jeśli nie ma kontaktu, a kontrakt jest podpisany, to trzeba za to zapłacić odszkodowanie.
Podobnie jak mieszkańcom Gołuszowic, nam również nie udało się uzyskać odpowiedzi od Orange, kiedy awaria zostanie usunięta.