Zastępowało serce, teraz pomaga też płucom. Uniwersytecki Szpital Kliniczny stawia na nowatorskie wykorzystanie aparatury medycznej
Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu posiada ECMO (ExtraCorporeal Membrane Oxygenation), czyli urządzenie, które może uratować życie np. topielcom. Aparat podłączony do żył pompuje krew do sztucznego naczynia, gdzie ta jest wzbogacana w tlen i wraca do organizmu. Do tej pory ECMO najczęściej jest wykorzystywane na oddziałach kardiologicznych, gdzie podczas przeszczepów serca, aparat przejmuje jego funkcję. Teraz z powodzeniem ułatwia leczenie cierpiących na schorzenia płuc.
- Urządzenie pozwala na podtrzymanie wentylacji płuc, natomiast my w tym czasie stosujemy odpowiednie antybiotyki - mówi Maciej Gawor, który wyjaśnia, że w takim trybie narząd dużo łatwiej poddaje się leczeniu.
Obecnie w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym do aparatu jest podłączona pacjentka, która cierpi na ciężkie zapalenie płuc. Doktor Maciej Gawor podkreśla, że gdyby nie ECMO, 60-latka by zmarła, natomiast aparat daje szanse, że będzie żyła.
- Pacjentka ma duże szanse i jest we względnie młodym wieku, ponadto problem został szybko zdiagnozowany i mam nadzieje, że po kilkunastu dniach uda się przywrócić funkcję płuc. Liczymy na sukces - mówi ordynator OIT w szpitalu klinicznym w Opolu.
Urządzenie może być wykorzystywane także podczas przeszczepów. Gdy płuca biorcy już nie działają, wówczas aparat przejmie ich funkcje, aż znajdzie się nowy organ. Taki aparat może zastąpić płuca przez miesiąc. Pompa nie jest nowością na rynku, ale znaleziono dla niej nowe zastosowanie. Takie rozwiązanie przyjęto również w placówkach szpitalnych w Lublinie i Poznaniu.
Podstawowym kryterium, jakie decyduje o zastosowaniu ECMO jest potencjalna odwracalność procesu, który doprowadził do niewydolności płuc lub serca. ECMO kosztowało 360 tysięcy złotych a zakup został sfinansowany z pieniędzy unijnych.