Członek wspólnoty mieszkaniowej z zarzutem, przesłuchana ma być także fundacja. Antyaborcyjny baner ma zniknąć z centrum Opola
Wspólnota mieszkaniowa przy Książąt Opolskich i Sądowej w Opolu ściągnie baner antyaborcyjny - takie mają być ustalenia po spotkaniu z prezydentem miasta. Zarzuty usłyszał członek wspólnoty mieszkaniowej, przesłuchana ma być także osoba, która zleciła umieszczenie baneru.
- Ja ze swojej strony prosiłem ich o zrozumienie dla sytuacji, w której drastyczne obrazy wcale nie muszą służyć dzieciom, aczkolwiek nie mam ani chęci, ani zdolności, ani możliwości cenzorskich, więc mogę tylko prosić i apelować. Cieszę się, że to spotkało się ze zrozumieniem ze strony wspólnoty, właściwie myśleliśmy o tym samym. Mam nadzieję że finalnie, w nieodległej perspektywie, ten baner zniknie - mówi Wiśniewski.
Baner i napisy na nim nawiązują do wyroku Sądu Rejonowego w Opolu, który kilka tygodni temu skazał 6 osób na karę grzywny po 2 tys. złotych za pokazywanie podobnych transparentów przed szpitalem ginekologiczno-położniczym w Opolu. Sprawą zajęła się także policja, która jednemu z członków wspólnoty mieszkaniowej przedstawiła zarzut umieszczenia nieprzyzwoitej w treści w miejscach publicznych.
- Mężczyzna został już przesłuchany i zobowiązał się do usunięcia tego plakatu - mówi asp. Karol Brandys z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Druga osoba, która zleciła umieszczenie tego plakatu, zostanie wkrótce przesłuchana. Ona musi liczyć się z tym, że usłyszy podobny zarzut. A ponieważ ta druga osoba nie przebywa na terenie Opola, poprosiliśmy sąsiednie jednostki o jej przesłuchanie - mówi asp. Brandys.
Mężczyznom grozi kara ograniczenia wolności oraz grzywny w wysokości 1,5 tysiąca złotych bądź nagany.