Mija 21 lat od powodzi tysiąclecia w Polsce. Z archiwum Radia Opole
21 lat temu o godzinie 5 rano wielka woda zaczęła podtapiać lewobrzeżną część Opola. Woda wdarła się na Wyspę Bolko, a także na Pasiekę i niemal całe Zaodrze. W podobnej sytuacji znaleźli się mieszkańcy Metalchemu i Półwsi. Bilans powodzi w całym kraju to 56 ofiar śmiertelnych, w tym 8 na Opolszczyźnie. Straty oszacowano na około 15 mld złotych.
Były wojewoda opolski Ryszard Zembaczyński w rozmowie z Radiem Opole wspominał, że największym kapitałem wyniesionym z powodzi 1997 roku jest nasze doświadczenie życiowe, które zarejestrowało, że coś takiego może się zdarzyć.
Jego zdaniem wtedy bagatelizowano doniesienia o zatopieniach, które niestety się potwierdziły. - Okazało się, że przez Opole płynie 3,5 tysiące metrów sześciennych wody na sekundę. To był potop - podsumował Ryszard Zembaczyński, który przypomniał, że wówczas cała Polska ruszyła nam na pomoc.
Jego zdaniem wtedy bagatelizowano doniesienia o zatopieniach, które niestety się potwierdziły. - Okazało się, że przez Opole płynie 3,5 tysiące metrów sześciennych wody na sekundę. To był potop - podsumował Ryszard Zembaczyński, który przypomniał, że wówczas cała Polska ruszyła nam na pomoc.