Głaz z Turawy przepadł jak kamień w wodę. Sprawca wciąż nieznany, podobnie jak los kamienia
W tej sprawie wciąż więcej niewiadomych. Nadal nie ustalono sprawcy kradzieży 5-tonowego kamienia znad brzegów Jeziora Średniego w Turawie. Brak głazu narzutowego, który jest pomnikiem przyrody zauważono w marcu.
Według jednego z mieszkańców, w marcu prowadzono wyburzanie budynku komendy. Używano wtedy ciężkiego sprzętu. - Ale ja nic nie widziałem i nic nie wiem - kończy wypowiedź. - Jak mógł zniknąć 5-tonowy kamień? - dziwi się mieszkanka, która dodaje, że przypuszczenia są takie, iż ktoś ukradł go na nagrobki.
Poszukiwany kamień to głaz narzutowy o obwodzie 520 cm i wysokości 100 cm. Dotychczas leżał pomiędzy dużym i średnim jeziorem. Na te tereny, miliony lat temu przyciągnął go lodowiec. Od 1955 roku stał się pomnikiem przyrody, a w 2005 roku został wpisany do rejestru zabytków. Na rynku wartość takiego granitu wycenia się od 2 do 8 tysięcy złotych.