Nagrali, jak ktoś podrzuca ich psom karmę. Czy w środku była trutka? To będzie sprawdzane
Jerzy Anioł z Dziewkowic pod Strzelcami Opolskimi wraz z synem Michałem hoduje rasowe szpice. Jakiś czas temu psy nagle zachorowały – leżały półprzytomne przy budzie. Wydobrzały, ale sytuacja znów się powtórzyła. Hodowcy zaczęli podejrzewać, że ktoś truje ich zwierzęta.
- Wcześniej znaleźliśmy przy psach jedzenie, którego nie dawaliśmy. Postanowiliśmy zamontować kamery. I udało się nagrać tego człowieka – mówią Jerzy i Michał Anioł.
- Teraz jest lato, a on kominiarkę miał i kurtkę, wszystko, żeby trochę inaczej wyglądać. To go zdradziło, że miał okulary i trochę mu ta kominiarka zleciała. Zaraz, gdy obejrzeliśmy na odtwarzaczu, to nie było wątpliwości, że to jest sąsiad - mówi Michał Anioł.
- Przyszedł po to, żeby te psy zatruć, bo na pewno mu one przeszkadzają. Sąsiad nocami chodzi, bo nie raz słyszymy, jak psy szczekają - mówi Jerzy Anioł.
Zamaskowany mężczyzna wrzucił do kojca psów pasztet i kawałki mięsa, w których panowie odkryli coś, co wygląda jak zmielona trutka na szczury. Sprawa trafiła na policję.
Mundurowi zabezpieczyli nagrania, a podrzuconą karmę przekazano do laboratorium, które określi, co dokładnie się w niej znajduje. Jeśli faktycznie jest to trutka, to za znęcanie się nad zwierzętami sprawcy może grozić do 3 lat więzienia.
- Teraz jest lato, a on kominiarkę miał i kurtkę, wszystko, żeby trochę inaczej wyglądać. To go zdradziło, że miał okulary i trochę mu ta kominiarka zleciała. Zaraz, gdy obejrzeliśmy na odtwarzaczu, to nie było wątpliwości, że to jest sąsiad - mówi Michał Anioł.
- Przyszedł po to, żeby te psy zatruć, bo na pewno mu one przeszkadzają. Sąsiad nocami chodzi, bo nie raz słyszymy, jak psy szczekają - mówi Jerzy Anioł.
Zamaskowany mężczyzna wrzucił do kojca psów pasztet i kawałki mięsa, w których panowie odkryli coś, co wygląda jak zmielona trutka na szczury. Sprawa trafiła na policję.
Mundurowi zabezpieczyli nagrania, a podrzuconą karmę przekazano do laboratorium, które określi, co dokładnie się w niej znajduje. Jeśli faktycznie jest to trutka, to za znęcanie się nad zwierzętami sprawcy może grozić do 3 lat więzienia.