Radni Prawa i Sprawiedliwości krytykują prezydenta Opola. Dają mu tydzień na dokończenie ul. Niemodlińskiej
Radni zwracają uwagę na brak wjazdów na ul. Prószkowską czy Wojska Polskiego, a także podjazdów na prywatne posesje.
Przypominają też, że od pierwotnego terminu zakończenia remontu, czyli listopada 2017 roku minęło już 180 dni, a kolejne terminy nie zostały dotrzymane.
- To istny horror komunikacyjny, ciągłe korki i zmiana organizacji ruchu – mówi Sławomir Batko, przewodniczący klubu PiS. - To jest przykład niefrasobliwości pana prezydenta, jego służb, brak nadzoru nad tą inwestycją harmonogramem i wyegzekwowaniem od wykonawcy pewnych ustaleń zawartych w umowie.
- Mamy bezpośrednie informacje od mieszkańców, zwłaszcza od najbardziej zainteresowanych, czyli właścicieli posesji przy Niemodlińskiej. Do dzisiaj nie otrzymali pisma od MZD, gdzie zwracają się o uregulowanie spraw. Tam ciągle nie są wykończone zjazdy, niektóre nawet przeszkadzają bezpośrednio przy wjeździe. Dotyczy to też przedsiębiorców - dodaje Marek Kawa, radny PiS.
Radni chcą także poznać ostateczną kwotę, jaką wykonawca wypłaci miastu za niedotrzymanie terminu zakończenia remontu. - Dajemy prezydentowi tydzień, jeśli Niemodlińska nie będzie przywrócona do stanu używalności, zwołamy sesję nadzwyczajną – mówią radni PiS.
- Konferencja PiS to przedwyborcza mobilizacja - odpiera Daria Placek z biura prasowego Urzędu Miasta Opola. - W ramach festiwalu wyborczego, radni co chwilę powołują komisje i prowadzą kontrolę, z których nic nie wynika. Teraz zapowiadają sesję nadzwyczajną. Tymczasem ulica Niemodlińskiej jest już przejezdna, trwają tam prace wykończeniowe, które zakończą się na dniach. Może zamiast zapraszać na sesję nadzwyczajną, warto byłoby wybrać się na ul. Niemodlińską, żeby zobaczyć szeroką jezdnie, nowe chodniki, nowe ścieżki rowerowe czy oświetlenie LED.
Przedstawiciele ratusza zapewniają, że sygnalizacja oraz pasy na jezdni pojawią się w ciągu kilku dni.
Remont ul. Niemodlińskiej pierwotnie miał się zakończyć w listopadzie 2017 roku. Następnie termin przesunięto na 20 stycznia, a potem na 30 maja. Za niedochowanie terminu inwestycji wykonawcy naliczana jest kara w wysokości około 15 tys. zł dziennie.
- To istny horror komunikacyjny, ciągłe korki i zmiana organizacji ruchu – mówi Sławomir Batko, przewodniczący klubu PiS. - To jest przykład niefrasobliwości pana prezydenta, jego służb, brak nadzoru nad tą inwestycją harmonogramem i wyegzekwowaniem od wykonawcy pewnych ustaleń zawartych w umowie.
- Mamy bezpośrednie informacje od mieszkańców, zwłaszcza od najbardziej zainteresowanych, czyli właścicieli posesji przy Niemodlińskiej. Do dzisiaj nie otrzymali pisma od MZD, gdzie zwracają się o uregulowanie spraw. Tam ciągle nie są wykończone zjazdy, niektóre nawet przeszkadzają bezpośrednio przy wjeździe. Dotyczy to też przedsiębiorców - dodaje Marek Kawa, radny PiS.
Radni chcą także poznać ostateczną kwotę, jaką wykonawca wypłaci miastu za niedotrzymanie terminu zakończenia remontu. - Dajemy prezydentowi tydzień, jeśli Niemodlińska nie będzie przywrócona do stanu używalności, zwołamy sesję nadzwyczajną – mówią radni PiS.
- Konferencja PiS to przedwyborcza mobilizacja - odpiera Daria Placek z biura prasowego Urzędu Miasta Opola. - W ramach festiwalu wyborczego, radni co chwilę powołują komisje i prowadzą kontrolę, z których nic nie wynika. Teraz zapowiadają sesję nadzwyczajną. Tymczasem ulica Niemodlińskiej jest już przejezdna, trwają tam prace wykończeniowe, które zakończą się na dniach. Może zamiast zapraszać na sesję nadzwyczajną, warto byłoby wybrać się na ul. Niemodlińską, żeby zobaczyć szeroką jezdnie, nowe chodniki, nowe ścieżki rowerowe czy oświetlenie LED.
Przedstawiciele ratusza zapewniają, że sygnalizacja oraz pasy na jezdni pojawią się w ciągu kilku dni.
Remont ul. Niemodlińskiej pierwotnie miał się zakończyć w listopadzie 2017 roku. Następnie termin przesunięto na 20 stycznia, a potem na 30 maja. Za niedochowanie terminu inwestycji wykonawcy naliczana jest kara w wysokości około 15 tys. zł dziennie.