Monitoring w nyskich szkołach
Podglądanie i kontrole nie zastąpią wychowania, a kamery w szkołach są dowodem braku zaufania do uczniów - to opinia niektórych pedagogów. Ale są i takie stanowiska, że w kwestiach spornych szklane oko pozwala na sprawiedliwy osąd, a także zatrzymanie w porę intruzów. Nyska gmina chce wprowadzić taki obowiązkowy monitoring we wszystkich gimnazjach. Ma to kosztować ponad 48 tys. zł, przy czym stara się o dofinansowanie 80% kosztów. Danuta Bułka dyrektora Gimnazjum nr 1 mówi, że to świetny pomysł i w tej szkole sprawdzony. W jedynce działa już 9 kamer, a szkoła czeka na kolejne 3, by je zainstalować za zewnątrz:
Zdania w tej kwestii wśród dyrektorów nyskich szkół są podzielone. Jolanta Gawlik - Kutowska wicedyrektorka do spraw wychowawczych w Szkole Podstawowej nr 1 mówi tym pomysłom zdecydowane nie:
A co sądzi o tym poseł Ryszard Knosala:
Józefa Ziemnik dyrektora Gimnazjum nr 2 chce zainstalować kamery, ale tylko na zewnątrz budynku:
Temat jest trudny - ile osób tyle sądów, ale trzeba pamiętać, że podglądanie nie może zastąpić wychowania.
Dorota Kłonowska
Zdania w tej kwestii wśród dyrektorów nyskich szkół są podzielone. Jolanta Gawlik - Kutowska wicedyrektorka do spraw wychowawczych w Szkole Podstawowej nr 1 mówi tym pomysłom zdecydowane nie:
A co sądzi o tym poseł Ryszard Knosala:
Józefa Ziemnik dyrektora Gimnazjum nr 2 chce zainstalować kamery, ale tylko na zewnątrz budynku:
Temat jest trudny - ile osób tyle sądów, ale trzeba pamiętać, że podglądanie nie może zastąpić wychowania.
Dorota Kłonowska