- To nagroda dla całego zespołu, dla wszystkich, którzy poświęcają swój czas dla ciężko chorych pacjentów - mówi dr Jerzy Miszkiewicz, prezes hospicjum im. św. Arnolda Janssena w Nysie. - To wyróżnienie pokazuje jedno, że jesteśmy potrzebni i mamy dla kogo pracować. Na szczęście jest to zauważalne, ponieważ, wielokrotnie podkreślam, że największy nawet heroizm, zaangażowanie, nic nie pomoże, jeżeli nie będzie środków na prowadzenie takiej działalności, jeżeli nie będzie przychylności lokalnych władz samorządowych.

Hospicjum zajmuje się prawie 90 osobami w ramach opieki stacjonarnej, domowej. Pracuje w nim 3 lekarzy i ponad 30 pielęgniarek, a także psycholog i rehabilitanci.

- Długo i dokładnie analizujemy czy dana jednostka powinna być uhonorowana - mówi Mirosław Aranowicz, przewodniczący rady powiatu. - Jeżeli już kandydatura trafia na komisję, tak jest uzasadniona, że nikt nie jest w stanie zagłosować przeciw, a nawet się wstrzymać. Głosowanie jest z przekonaniem. W tym odznaczeniu, dla hospicjum, nie byłoby możliwości szukania wątpliwości. Takie stowarzyszenie jest potrzebne wszędzie i musimy pamiętać, że często, albo ktoś z naszej rodziny tam trafiał, albo trafi, albo obecnie jest. W związku z tym, wsparcie i takie odznaczenie dla nich też jest bardzo ważne.

Nagrodę Promereor mogą otrzymać osoby prawne, fizyczne, a także instytucje i organizacje, które w szczególny sposób działają na rzecz rozwoju powiatu nyskiego. Wśród wyróżnionych są m.in. Maltańczyk Bernard Serwuschok, paraolimpijka Barbara Niewiedział, czy Muzeum Powiatowe w Nysie.