Góra św. Anny: uroczystości w rocznicę wybuchu III Powstania Śląskiego
Parlamentarzyści, wojewoda, samorządowcy, a także wojskowi, okoliczni mieszkańcy i turyści wzięli udział w uroczystościach na Górze św. Anny upamiętniających wybuch III Powstania Śląskiego.
Organizator, senator Jerzy Czerwiński przypomniał, że w tym roku jest nie tylko setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, ale również 75. rocznica Kongresu Berlińskiego.
- To właśnie tam ogłoszono Pięć Prawd Polaków – mówił senator Czerwiński. – Część z tych ludzi, którzy wtedy odważnie demonstrowali swoją przynależność do narodu polskiego, to byli powstańcy śląscy. Jak odważni musieli być ci ludzie, którzy na półtora roku przed wojną w Berlinie pokazują, że w Berlinie żyją Polacy, że mają swoje prawa. Ta odwaga jest także z powstań śląskich.
O wadze powstań śląskich dla historii kraju przypomniał m.in. senator Grzegorz Peczkis, a o rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja mówił wojewoda Adrian Czubak.
- Dla nas, mieszkańców tej ziemi, Góra św. Anny zawsze miała wielkie znaczenie – mówił prof. Franciszek Marek. – Rodzice prowadzili nas do kościoła na Górze św. Anny, bo wierzyli, że modlitwa dziecka zostanie wysłuchana. I dlatego musieliśmy się modlić właśnie o to, żeby te ziemie wróciły do Polski.
W trakcie uroczystości odczytano także apel poległych, a po części oficjalnej wszyscy zostali zaproszeni na poczęstunek.
- To właśnie tam ogłoszono Pięć Prawd Polaków – mówił senator Czerwiński. – Część z tych ludzi, którzy wtedy odważnie demonstrowali swoją przynależność do narodu polskiego, to byli powstańcy śląscy. Jak odważni musieli być ci ludzie, którzy na półtora roku przed wojną w Berlinie pokazują, że w Berlinie żyją Polacy, że mają swoje prawa. Ta odwaga jest także z powstań śląskich.
O wadze powstań śląskich dla historii kraju przypomniał m.in. senator Grzegorz Peczkis, a o rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja mówił wojewoda Adrian Czubak.
- Dla nas, mieszkańców tej ziemi, Góra św. Anny zawsze miała wielkie znaczenie – mówił prof. Franciszek Marek. – Rodzice prowadzili nas do kościoła na Górze św. Anny, bo wierzyli, że modlitwa dziecka zostanie wysłuchana. I dlatego musieliśmy się modlić właśnie o to, żeby te ziemie wróciły do Polski.
W trakcie uroczystości odczytano także apel poległych, a po części oficjalnej wszyscy zostali zaproszeni na poczęstunek.