Krasiejów pełen turystów. Przyjechali fani caravaningu
Ponad 400 uczestników, w tym 140 dzieci – zakończył się Ogólnopolski Zlot Caravaningowy „Krasiejów 2018”. Fani biwakowania, właściciele kamperów i przyczep kempingowych przez kilka dni brali udział w 1. Rundzie Caravaningowych Mistrzostw Polski Polskiego Związku Motorowego i 1. Rundzie Konkursu Młodzieżowego.
Chętni rywalizowali przy rozwiązywaniu testów z wiedzy o bezpieczeństwie w ruchu drogowym, ale brali też udział w konkurencjach sportowych.
- Staramy się zawsze przygotowywać konkurencje tematyczne, a naszym celem jest integracja - mówi Dariusz Jajko, przewodniczący głównej komisji caravaningu Polskiego Związku Motorowego i prezes Śląskiego Klubu Motorowego.
- W związku z tym, że jesteśmy w Krasiejowie, jest "dinopark", jest jurapark i temat ewolucji człowieka to konkurencje były także z tego klimatu. Jedną z konkurencji było toczenie kamiennego koła do wyznaczonych kratek, przyznawaliśmy za to punkty. A inna konkurencja to np. wykopaliska, czyli w miejscu z dużą ilością piasku były pochowane muszle i w odpowiednim czasie trzeba było je odszukać - mówi Dariusz Jajko.
Krasiejów to tylko jeden z punktów na trasie niektórych uczestników zlotu.
- Bardzo ładny zlot. Przez caravaning poznaje się przyjaciół z całej Polski, z całego regionu. My Ślązacy mamy przyjaciół z Mazowsza czy z Zachodu. Cel to odpoczynek - mówią turyści z Rybnika.
- My w święta zaliczyliśmy Węgry, najważniejsze jest dobre miejsce i pogoda - dodają turyści z Łodzi, zrzeszeni w Łódzkim Klubie Caravaningu i Campingu.
W zlocie uczestniczyło blisko 350 załóg.
- Staramy się zawsze przygotowywać konkurencje tematyczne, a naszym celem jest integracja - mówi Dariusz Jajko, przewodniczący głównej komisji caravaningu Polskiego Związku Motorowego i prezes Śląskiego Klubu Motorowego.
- W związku z tym, że jesteśmy w Krasiejowie, jest "dinopark", jest jurapark i temat ewolucji człowieka to konkurencje były także z tego klimatu. Jedną z konkurencji było toczenie kamiennego koła do wyznaczonych kratek, przyznawaliśmy za to punkty. A inna konkurencja to np. wykopaliska, czyli w miejscu z dużą ilością piasku były pochowane muszle i w odpowiednim czasie trzeba było je odszukać - mówi Dariusz Jajko.
Krasiejów to tylko jeden z punktów na trasie niektórych uczestników zlotu.
- Bardzo ładny zlot. Przez caravaning poznaje się przyjaciół z całej Polski, z całego regionu. My Ślązacy mamy przyjaciół z Mazowsza czy z Zachodu. Cel to odpoczynek - mówią turyści z Rybnika.
- My w święta zaliczyliśmy Węgry, najważniejsze jest dobre miejsce i pogoda - dodają turyści z Łodzi, zrzeszeni w Łódzkim Klubie Caravaningu i Campingu.
W zlocie uczestniczyło blisko 350 załóg.