Instytut Pamięci Narodowej wznowił poszukiwania szczątków żołnierzy "Bartka"
Prace prowadzone są w okolicach Łambinowic w powiecie nyskim. Naukowcom udało się odkopać ruiny zamku, na terenie którego ma znajdować się grób żołnierzy.
- Szukamy szczątków 60 osób - mówi archeolog Dominika Siemińska z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
- Odsłoniliśmy zarys budynku dawnego pałacu i zarys jednego z budynków należących do gospodarstwa. Te ruiny były widoczne na powierzchni ziemi, my je tylko oczyściliśmy z wierzchu, po to żeby je zadokumentować i wiedzieć jaka jest dokładnie planigrafia całego tego obiektu, gospodarstwa i pałacu - mówi Dominika Siemińska.
Prace badawcze potrwają do przyszłego tygodnia. Na miejscu pracują nie tylko naukowcy, ale i saperzy, którzy przy pomocy sprzętu elektronicznego pomagają w odnajdywaniu artefaktów oraz sprzęt ciężki.
- Ta koparka ściąga nam tak naprawdę tylko wierzchnią warstwę i ułatwia nam dalsze poszukiwanie i sprawdzanie. Ułatwia też prace wykrywaczom, bo ta wzruszona ziemia jednak pozwala nam na znalezienie większej ilości przedmiotów niż chodzenie tylko po stałym gruncie - dodaje Dominika Siemińska z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
Przypomnijmy: podczas prac w listopadzie ubiegłego roku w tym miejscu odnaleziono artefakty żołnierskie, a w studni na terenie majątku Scharfenbergów znajdowała się część ludzkiego szkieletu. Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem Henryka Flamego zostali zamordowani w 1946 roku.
- Odsłoniliśmy zarys budynku dawnego pałacu i zarys jednego z budynków należących do gospodarstwa. Te ruiny były widoczne na powierzchni ziemi, my je tylko oczyściliśmy z wierzchu, po to żeby je zadokumentować i wiedzieć jaka jest dokładnie planigrafia całego tego obiektu, gospodarstwa i pałacu - mówi Dominika Siemińska.
Prace badawcze potrwają do przyszłego tygodnia. Na miejscu pracują nie tylko naukowcy, ale i saperzy, którzy przy pomocy sprzętu elektronicznego pomagają w odnajdywaniu artefaktów oraz sprzęt ciężki.
- Ta koparka ściąga nam tak naprawdę tylko wierzchnią warstwę i ułatwia nam dalsze poszukiwanie i sprawdzanie. Ułatwia też prace wykrywaczom, bo ta wzruszona ziemia jednak pozwala nam na znalezienie większej ilości przedmiotów niż chodzenie tylko po stałym gruncie - dodaje Dominika Siemińska z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
Przypomnijmy: podczas prac w listopadzie ubiegłego roku w tym miejscu odnaleziono artefakty żołnierskie, a w studni na terenie majątku Scharfenbergów znajdowała się część ludzkiego szkieletu. Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem Henryka Flamego zostali zamordowani w 1946 roku.