Przygotowali obiad i rozdali go potrzebującym. Rozpoczął się wielki finał akcji "Otworzyć Drzwi Nadziei Kluczem Miłosierdzia"
Zespół parafiany Caritas z Kępnicy wraz z wolontariuszami z Duszpasterstwa Młodzieżowo-Akademickiego "Droga na szczyt" od samego rana przygotowywali potrawy, tak by w samo południe przyjąć i ugościć najbardziej potrzebujących.
W samo południe w murach nyskiego Carolinum zasiadło wspólnie do stołu blisko stu potrzebujących.
- Chcieliśmy, żeby chociaż przez chwilę mogli poczuć się jak w domu - mówi Katarzyna Żulińska z parafialnego zespołu Caritas z Kępnicy. - Starałyśmy się przygotować zdrowy i smaczny obiad. Składa się z rosołu, mięsa, ziemniaków i trzech surówek, a na deser ciasteczka. Miało być domowo i mam nadzieję, że się nam to udało. Działamy w Caritasie, a Caritas to jest miłość. Nasza wiara jest miłością, więc próbujemy w ten sposób ją okazać, pomagając tym, którzy tego potrzebują.
- Nie ma co jeść to z takiego zaproszenia się korzysta. Bardzo dobrze, że jest taka możliwość. Są ludzie, którzy nie mają z czego żyć, żywią się i śpią na śmietnikach, a tutaj przyjdą i zjedzą uczciwy, zdrowy obiad - mówi Jan, który skorzystał z zaproszenia.
- Oni na co dzień tego nie mają. Raz, dwa, a czasem trzy razy w roku mogą zjeść domowy obiad i się z tego cieszą. Zawsze ładnie dziękują za wszystko, za przyjęcie, za to, że mogli wspólnie posiedzieć i porozmawiać - dodaje Krzysztof, który pomagał w przygotowaniu tego wydarzenia.
Uroczysty obiad to tylko jedno z wielu działań w ramach Niedzieli Miłosierdzia. Planowany jest także kiermasz odzieży, odwiedziny chorych i więźniów.
- Chcieliśmy, żeby chociaż przez chwilę mogli poczuć się jak w domu - mówi Katarzyna Żulińska z parafialnego zespołu Caritas z Kępnicy. - Starałyśmy się przygotować zdrowy i smaczny obiad. Składa się z rosołu, mięsa, ziemniaków i trzech surówek, a na deser ciasteczka. Miało być domowo i mam nadzieję, że się nam to udało. Działamy w Caritasie, a Caritas to jest miłość. Nasza wiara jest miłością, więc próbujemy w ten sposób ją okazać, pomagając tym, którzy tego potrzebują.
- Nie ma co jeść to z takiego zaproszenia się korzysta. Bardzo dobrze, że jest taka możliwość. Są ludzie, którzy nie mają z czego żyć, żywią się i śpią na śmietnikach, a tutaj przyjdą i zjedzą uczciwy, zdrowy obiad - mówi Jan, który skorzystał z zaproszenia.
- Oni na co dzień tego nie mają. Raz, dwa, a czasem trzy razy w roku mogą zjeść domowy obiad i się z tego cieszą. Zawsze ładnie dziękują za wszystko, za przyjęcie, za to, że mogli wspólnie posiedzieć i porozmawiać - dodaje Krzysztof, który pomagał w przygotowaniu tego wydarzenia.
Uroczysty obiad to tylko jedno z wielu działań w ramach Niedzieli Miłosierdzia. Planowany jest także kiermasz odzieży, odwiedziny chorych i więźniów.