Izby Rolnicze na celowniku Kukiz’ 15. Źle reprezentują interesy rolników?
Kontrowersje wzbudza działalność Izb Rolniczych. Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’ 15, rozesłał do gmin pisma, aby chwilowo wstrzymały ich finansowanie. Ma to trwać do czasu zmiany ustawy o izbach rolniczych. Parlamentarzysta twierdzi m.in., że nie wypełniają one roli reprezentanta tej grupy zawodowej. Argumentuje, że zaledwie niespełna pięć procent uprawnionych uczestniczy w wyborach do tego samorządu rolniczego.
- Od wielu lat jestem przeciwnikiem izb, bo wiem, jak to u nas funkcjonuje – mówi wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek. – Rozmowy z Izbą Rolniczą to jest bronienie rolników i wszystkie och, ach dla rolników. Jako wójt jakoś tego nie czuję na naszym terenie, żeby coś się działo. W powiecie prudnickim cztery gminy wysyłają w sumie blisko 170 tysięcy złotych do izby w Opolu. Oni, cokolwiek by nie robili, dostają potężne pieniądze.
Fundusze, które otrzymują izby rolnicze, zależą od stawek podatku rolnego, którego wysokość ulega wahaniom.
- Wpływy z tego tytułu to obecnie ponad półtora miliona złotych, które przeznaczamy m.in. na zatrudnienie ośmiu pracowników – mówi Herbert Czaja, prezes Zarządu Izby Rolniczej w Opolu. – Nasza izba to 120 delegatów, którzy są dla nas pomocni, żeby zasięgać opinii w terenie, bo jesteśmy wpisani w wielu ustawach. Tej pracy nie widać. Uczestniczymy m.in. przy szacowaniu szkód łowieckich.
Po zmianach ustawowych teoretycznie rolnikiem jest każdy płatnik podatku rolnego.
- Zwiększyło to blisko trzykrotnie liczbę uprawnionych w wyborach do opolskiej Izby Rolniczej – wyjaśnia niską frekwencję prezes Czaja. – W mojej gminie było kiedyś 500 rolników. Jeszcze przed 20 laty było ich ponad 300. Dzisiaj na palcach dwóch rąk mogę policzyć takich, którzy utrzymują się wyłącznie z rolnictwa. To pokazuje, że rzeczywistość się zmienia, przepisy nie nadążają, a dla polityków jest to ładna pożywka, że ktoś jest niereprezentatywny.
Izby Rolnicze reaktywowano w Polsce w 1996 roku i był to jeden z warunków przystąpienia do Unii Europejskiej. Przed kilku laty w ministerialnym rejestrze było 70 związków zawodowych działających w otoczeniu rolnictwa. Obecnie jest ich ponad 100.