- Dziewczynki czują się dobrze, są wydolne oddechowo i krążeniowo. Są obecnie pielęgnowane w inkubatorach i ładnie przybierają na wadze. Rodzice odwiedzają dzieci, angażują się w pielęgnację dziewczynek. Wszystko jest na dobrej drodze do pełnego wyzdrowienia. Mama czworaczków już wypisała się do domu, ale codziennie odwiedza dzieci i opiekuje się nimi - mówi Anna Ziemba, neonatolog w opolskim centrum ginekologii.

Czworaczki będą musiały pozostać w szpitalu do czasu, kiedy osiągną masę przynajmniej dwóch kilogramów i kiedy będą mogły być karmione smoczkiem lub piersią przez mamę. Dodajmy, że ostatni raz czworaczki w opolskim szpitalu położniczym przyszły na świat w 2010 roku.