Prokuratura wznowi postępowanie ws. śmierci Adama Pieszczuka
Prokuratura Rejonowa w Opolu jeszcze raz przyjrzy się sprawie śmierci Adama Pieszczuka. Przypomnijmy, w nocy z 8 na 9 września ubiegłego roku były radny Opola w klubie "Kubatura" spadł z wózka inwalidzkiego. Taksówką pojechał do domu, a chwilę po godzinie 2:00 trafił do szpitala, gdzie zmarł.
Pod koniec grudnia prokuratura uznała, że zdarzenie to miało charakter wyłącznie losowy i umorzyła śledztwo. Było ono prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Z tym rozstrzygnięciem nie zgodziła się rodzina, która zaskarżyła tę decyzję.
- Prokuratura uwzględniła to zażalenie - mówi pełnomocnik rodziny Adama Pieszczuka, mecenas Wojciech Wójcik. - W imieniu rodziny złożyłem zażalenie na to postanowienie. Przede wszystkim wskazywaliśmy, że zaniechano wyjaśnienia okoliczności tej sprawy, zabezpieczenia i utrwalenia dowodów. Również nie ustalono sprawcy czynu zabronionego. Nie doprowadzono do jego przesłuchania - mówi mecenas Wójcik.
Teraz prokuratura wznowi i uzupełni postępowanie. Zgodnie z zapisem z monitoringu i zeznaniami świadków w pewnym momencie jakiś mężczyzna pochylił się nad Pieszczukiem i obaj się przewrócili. Pozostali uczestnicy imprezy momentalnie podnieśli byłego radnego i posadzili go na wózku.
- Prokuratura uwzględniła to zażalenie - mówi pełnomocnik rodziny Adama Pieszczuka, mecenas Wojciech Wójcik. - W imieniu rodziny złożyłem zażalenie na to postanowienie. Przede wszystkim wskazywaliśmy, że zaniechano wyjaśnienia okoliczności tej sprawy, zabezpieczenia i utrwalenia dowodów. Również nie ustalono sprawcy czynu zabronionego. Nie doprowadzono do jego przesłuchania - mówi mecenas Wójcik.
Teraz prokuratura wznowi i uzupełni postępowanie. Zgodnie z zapisem z monitoringu i zeznaniami świadków w pewnym momencie jakiś mężczyzna pochylił się nad Pieszczukiem i obaj się przewrócili. Pozostali uczestnicy imprezy momentalnie podnieśli byłego radnego i posadzili go na wózku.