Dwie placówki sformalizowały współpracę. Będą doszkalać nauczycieli języka niemieckiego
Umowę o współpracy podpisali przedstawiciele Regionalnego Zespołu Placówek Wsparcia Edukacji i Niemieckiego Towarzystwa Oświatowego.
Porozumienie dotyczy doskonalenia nauczycieli języka niemieckiego jako obcego, jako języka mniejszości narodowej i języka ojczystego.
- Współpracujemy ze sobą od ponad 6 lat, dlatego dzisiejsza umowa to sformalizowanie naszych działań - mówi Lesław Tomczak, dyrektor Regionalnego Zespołu Placówek Wsparcia Edukacji w Opolu. - Wspólnie możemy łatwiej i lepiej ubiegać się o różnego rodzaju pieniądze na wsparcie tej grupy. Poniekąd żartując, jesteśmy w stanie wydać każde zdobyte pieniądze, ale wszystko zależy od skali ogłoszonego konkursu. Kwota dofinansowania wiąże się właśnie ze skalą oraz podejmowanymi działaniami.
Zdaniem Waldemara Gielzoka, prezesa Niemieckiego Towarzystwa Oświatowego, w opolskich szkołach docelowo można by rozwijać program dwujęzyczności. - Mowa o sieci placówek, w których uczniowie mogliby korzystać z nauki w języku polskim i niemieckim lub polskim i angielskim. To ważne chociażby w kontekście przyjeżdżających inwestorów. Jeżeli ktoś stawia siedzibę i ściąga pracowników mających tu mieszkać dłuższy czas, to rozłąka z rodziną nie jest najlepszym rozwiązaniem. Wtedy ściąga się bliskich, a w większości państw rozwiniętych jest możliwość chodzenia dzieci i młodzieży do międzynarodowych szkół.
Poza tym Gielzok uważa, że dwujęzyczność byłaby atrakcyjna dla polskich małżeństw, które od wielu lat żyją za granicą, a ich dzieci od urodzenia uczą się języka angielskiego lub niemieckiego.
- Współpracujemy ze sobą od ponad 6 lat, dlatego dzisiejsza umowa to sformalizowanie naszych działań - mówi Lesław Tomczak, dyrektor Regionalnego Zespołu Placówek Wsparcia Edukacji w Opolu. - Wspólnie możemy łatwiej i lepiej ubiegać się o różnego rodzaju pieniądze na wsparcie tej grupy. Poniekąd żartując, jesteśmy w stanie wydać każde zdobyte pieniądze, ale wszystko zależy od skali ogłoszonego konkursu. Kwota dofinansowania wiąże się właśnie ze skalą oraz podejmowanymi działaniami.
Zdaniem Waldemara Gielzoka, prezesa Niemieckiego Towarzystwa Oświatowego, w opolskich szkołach docelowo można by rozwijać program dwujęzyczności. - Mowa o sieci placówek, w których uczniowie mogliby korzystać z nauki w języku polskim i niemieckim lub polskim i angielskim. To ważne chociażby w kontekście przyjeżdżających inwestorów. Jeżeli ktoś stawia siedzibę i ściąga pracowników mających tu mieszkać dłuższy czas, to rozłąka z rodziną nie jest najlepszym rozwiązaniem. Wtedy ściąga się bliskich, a w większości państw rozwiniętych jest możliwość chodzenia dzieci i młodzieży do międzynarodowych szkół.
Poza tym Gielzok uważa, że dwujęzyczność byłaby atrakcyjna dla polskich małżeństw, które od wielu lat żyją za granicą, a ich dzieci od urodzenia uczą się języka angielskiego lub niemieckiego.