Krapkowicka radna Burzyk o odejściu z KWW Macieja Sonika. "Głosowanie według poleceń nie podoba mi się"
- Nie podobało mi się między innymi głosowanie według poleceń przewodniczącego klubu - tak Marzanna Burzyk, radna miejska w Krapkowicach, komentuje swoje odejście z Klubu Wyborczego Wyborców Macieja Sonika.
- Nazbierało się minusów przez kilka ostatnich miesięcy - mówi radna Burzyk. - Tym bardziej, że jestem radną, a wybrali mnie ludzie. Chciałam pracować dla wyborców i pomagać im. Nie zgadzałam się z niektórymi sprawami omawianymi w klubie. Na koniec naprawdę nie podobało mi się, bo w klubie zabrakło rozmów. Było powiedziane, że po prostu trzeba zrobić tak lub inaczej. Niektórych spraw zupełnie nie omawiano, albo przeleciało na zasadzie „mamy głosować tak” i to było najważniejsze.
Radna Burzyk przekonuje, że Maciej Sonik wiedział o chęci jej odejścia. Według niej, innym radnym też nie podobał się sposób działania klubu, ale raczej nikt więcej nie zdecyduje się na opuszczenie klubu w tej kadencji.
Przypomnijmy, Andrzej Małkiewicz, przewodniczący rady miejskiej z ramienia KWW Macieja Sonika, podkreślał na naszej antenie, że nie ma i nie było dyscypliny klubowej. Jak utrzymywał radni nie raz głosowali wbrew wcześniejszym ustaleniom, ale nie robiono z tego problemów.