Dekomunizacja w Opolu. Zmieniły się ulice, co z dokumentami?
Trzy ulice w Opolu zmieniły swoje nazwy w ramach ustawy dekomunizacyjnej. Szanse na cofnięcie tego procesu zmalały, a wszystko przez nowelizację wspomnianej ustawy. Nowe przepisy zakładają, że zmiana nazwy ulicy może nastąpić tylko za zgodą Instytutu Pamięci Narodowej i wojewodów.
Decyzję o nowych nazwach podjął wojewoda opolski Adrian Czubak, ponieważ urząd miasta Opola nie zdecydował się na samodzielną zmianę.
Przypomnijmy, w ramach dekomunizacji w Opolu ul. Obrońców Stalingradu zmieniono na ul. Jerzego i Ryszarda Kowalczyków, ul. prof. Kulczyńskiego na ul. biskupa Franciszka Jopa, a ulicę Dąbrowszczaków zmieniono na ul. Zawiszaków.
- Mieszkańcy nie muszą wymieniać dowodów osobistych, prawa jazdy czy dowodów rejestracyjnych. Będą ważne aż do upływu terminu ważności – tłumaczy Grzegorz Marcjasz, sekretarz miasta.
- Jeśli chodzi o wszelkie rejestry, pozwolenia, księgi wieczyste to również nie będzie to obciążać mieszkańców żadnymi opłatami, gdyż będzie to wymienione z urzędu. Natomiast są przypadki ponoszenia pewnych kosztów. W przypadku prowadzenia działalności gospodarczej mieszkańcy będą musieli ponieść koszty związane np. z wymianą pieczątek czy aneksowaniem jakichś umów, bo przy prowadzeniu działalności gospodarczej różne umowy są zawierane - mówi Marcjasz.
Mieszkańcy ponoszą również koszty związane z wymianą wizytówek, szyldów, bądź reklam. Wymianą tablic z nazwami ulicy zajmuje się urząd bądź zarządca nieruchomości, natomiast wymiana tabliczek na budynkach jest po stronie właściciela domu. Numery porządkowe budynków nie ulegają zmianom.
Przypomnijmy, w ramach dekomunizacji w Opolu ul. Obrońców Stalingradu zmieniono na ul. Jerzego i Ryszarda Kowalczyków, ul. prof. Kulczyńskiego na ul. biskupa Franciszka Jopa, a ulicę Dąbrowszczaków zmieniono na ul. Zawiszaków.
- Mieszkańcy nie muszą wymieniać dowodów osobistych, prawa jazdy czy dowodów rejestracyjnych. Będą ważne aż do upływu terminu ważności – tłumaczy Grzegorz Marcjasz, sekretarz miasta.
- Jeśli chodzi o wszelkie rejestry, pozwolenia, księgi wieczyste to również nie będzie to obciążać mieszkańców żadnymi opłatami, gdyż będzie to wymienione z urzędu. Natomiast są przypadki ponoszenia pewnych kosztów. W przypadku prowadzenia działalności gospodarczej mieszkańcy będą musieli ponieść koszty związane np. z wymianą pieczątek czy aneksowaniem jakichś umów, bo przy prowadzeniu działalności gospodarczej różne umowy są zawierane - mówi Marcjasz.
Mieszkańcy ponoszą również koszty związane z wymianą wizytówek, szyldów, bądź reklam. Wymianą tablic z nazwami ulicy zajmuje się urząd bądź zarządca nieruchomości, natomiast wymiana tabliczek na budynkach jest po stronie właściciela domu. Numery porządkowe budynków nie ulegają zmianom.